ZYSK A RYZYKO

Zysk a ryzyko inwestycyjne

Przyjęło się na rynku inwestycyjnym, że im wyższy proponowany zysk tym większe ryzyko. Z reguły tak jest, chociaż nie zawsze się to sprawdza i nie odnosi się do wszystkich inwestycji. 

W funduszach inwestycyjnych krzywa ryzyka rośnie w miarę, gdy w portfelu pojawia się więcej akcji.

I tak, biorąc skalę bezpieczeństwa, aczkolwiek nie ma 100% bezpiecznych inwestycji, o tym pisałam tutaj, wyróżniamy fundusze pieniężne, obligacji, mieszane (akcje, obligacje i gotówka) i fundusze akcji. Jednak historia dowodzi, że nawet fundusze obligacji skarbowych, czyli fundusze uważane za bezpieczne mogą tracić. Przekonali się o tym  inwestorzy, którzy w IV kwartale 2012 roku wypełnili swoje portfele tego rodzaju produktami, a w 2013 roku wystąpiła pokaźna korekta z powodu zahamowania obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i klienci stracili. W tym czasie w funduszach zamkniętych posiadających obligacje korporacyjne, uważane za bardziej ryzykowne, można było zyskać od 7-8% rocznie, a w funduszach zamkniętych inwestujących w spółki, które udzielały pożyczek, zysk wynosił 10-11%.

Dlaczego tak się działo, mimo, że WIG spadał? Ponieważ nie były to akcje notowane na giełdzie i nie podlegały prawom rynku.

Fakt, że generalnie jest taka zasada, że im wyższe ryzyko tym oczekujemy większego zysku, nie odnosi się do większości inwestorów.

Do czego Ty porównujesz swoje oczekiwania, co do zysku?

Większość moich klientów odpowiada, że chcieliby więcej niż na lokacie bankowej, czyli więcej niż 2%. Gdy proponuję w pierwszym roku 3% a w kolejnym 8% większość pyta, a dlaczego nie może być w pierwszym roku 8%. Nie pytają o ryzyko, tylko chcą więcej. Jestem tutaj ostrożna przy dobieraniu produktów do portfela inwestycyjnego i zazwyczaj stosuję szeroką dywersyfikację przy większym portfelu a przy mniejszym wyjaśniam, dlaczego proponuję takie rozwiązanie, które daje mniejszy zysk.

Oczywiście nie odnosi się to do świadomych inwestorów, którzy pytają o szczegóły inwestycji i sami oceniają, czy dana inwestycja może osiągnąć prognozowane wyniki i jakie wiąże się z tym ryzyko. Dla tych inwestorów proponuję także inwestycje, które moim zdaniem są godne polecenia, a mogą dać zyski nawet w wysokości ponad 20% rocznie.

Doświadczony i dobry doradca powinien zadać Tobie kilka pytań, aby dobrać odpowiednie instrumenty finansowe do Twoich oczekiwań. Są to:

1) jakie masz doświadczenie w inwestowaniu?

2) jaka kwota jest do zainwestowania i czy są to wszystkie Twoje oszczędności?

3) jakie masz oczekiwania co do zysków w skali roku?

4) jakie ryzyko jesteś w stanie zaakceptować?

5) na jak długo chcesz inwestować?

6) czy zyski wypłacane z inwestycji mają być reinwestowane?

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to polub i udostępnij. W przypadku, gdy masz pytania i spostrzeżenia podziel się nimi w komentarzu.

NIE MASZ PIENIĘDZY, BO NIE INWESTUJESZ!

Nie masz pieniędzy, bo nie inwestujesz!

Średnia krajowa w listopadzie 2015 roku wynosiła 4164 zł, czyli niecałe 3000 zł dla pracownika do wypłaty. Czy gdybyś z tych pieniędzy na samym początku odłożył/a i zainwestował/a 300 zł to byś przeżył/a za 2700 zł? Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi tak i tego nie robisz to, dlaczego tak się dzieje?

A może zaraz powiesz: nie, ja zarabiam tylko 2000 zł i nie mam, z czego inwestować. A za 1800 zł nie przeżyjesz, gdy odłożysz i zainwestujesz 200 zł?

Jakich wymówek poszukasz? Masz kredyt hipoteczny do spłacenia, kredyt na samochód, meble, pralkę, lodówkę, masz dzieci na utrzymaniu? Gdy to wszystko kupowałaś/eś to brałaś/eś pod uwagę wielkość Twoich dochodów i czy wystarczy Ci na inwestowanie, czy w ogóle nie zawracałaś/eś sobie tym głowy. Większość ludzi wcale nie myśli o inwestowaniu i mówi, że nie ma pieniędzy. Wiem to z doświadczenia. Najczęściej słyszę właśnie takie wymówki: „nie mam pieniędzy”.

A może czas zastanowić się, dlaczego ich nie masz?

Za mało zarabiasz? A kiedy poprosiłaś/eś ostatnio o podwyżkę? Kiedy ostatnio szukałaś/eś lepszej pracy? A czy szukałaś/eś dodatkowej pracy?

Za dużo wydajesz? Może te meble mogłyby poczekać? Samochód też jeszcze bardzo dobrze jeździ. Sukienki to już w szafie nie mieszczą się, a w butach nie chodzę, bo już mi nie podobają się (kupiłam miesiąc temu). Czy znajome są te odpowiedzi?

Niedawno były święta i wiele osób otrzymało premie. Czy Ty również otrzymałaś/eś? Czy zainwestowałaś/eś te pieniądze z premii, czy wydałaś/eś na ciuchy czy inne gadżety, których już masz pełno?

Przy systematycznym inwestowaniu, magia procentu składanego, o którym pisałam tutaj, potrafi zdziałać cuda. Odłóż każdego miesiąca na początku tylko 10% swojej wypłaty, a po roku będziesz miał/a 2400, 3600, 6000 zł. Gdy dodatkowo dorzucisz premie, nagrody czy też pieniądze z dodatkowej pracy uzbiera się z tego całkiem duża suma.

 

Historia z życia wzięta

Kiedyś słyszałam rozmowę dwóch przedsiębiorców, jeden jeździł wysokiej klasy nowym samochodem BMW7, a drugi starym VW Passatem. Gdy Panowie wychodzili po rozmowach biznesowych, właściciel BMW powiedział do tego drugiego: o widzę, że biznes słabiutko Panu idzie, takim samochodem Pan jeździ. Na to właściciel Passata odpowiedział: Pan zarabia 20 000 zł miesięcznie, z tego płaci Pan kredyt za dom w pięknym, prestiżowym miejscu w wysokości 4000 zł, zgadza się? Za samochód płaci Pan leasing w wysokości 2800 zł, za biuro w centrum Warszawy 6000 zł, obiady wystawne, gadżety kosztują Pana następne kilka tysięcy, czyli ile Panu zostaje i ile Pan inwestuje?

A ja jeżdżę takim samochodem, bo to mi zupełnie wystarcza, jest niezawodny i bezpieczny i nie potrzebuję lepszego, za to mam go za gotówkę, mały domek na wsi w zupełności mi wystarcza, który również kupiłem za gotówkę. To co zarabiam w dużej części inwestuję, a z zysków mogę utrzymywać rodzinę. Gdy nie mógłbym pracować, spokojnie jestem w stanie zapewnić byt swojej rodzinie.

Ta historia niech da Ci do myślenia, jak Ty chcesz żyć i w sytuacji, którego z Panów chcesz się znajdować?

Jeżeli mój wpis Ci się spodobał polub go i udostępnij. Jeżeli chcesz podzielić się przemyśleniami zostaw komentarz.

 

Akcje czy obligacje?

Akcje czy obligacje?

Akcja to papier wartościowy łączący w sobie prawa o charakterze majątkowym i niemajątkowym, wynikające z uczestnictwa akcjonariusza w spółce akcyjnej lub komandytowo-akcyjnej. Także ogół praw i obowiązków akcjonariusza w spółce lub część kapitału akcyjnego. (źródło: https://pl.wikipedia.org) .

Prawa wynikające z bycia akcjonariuszem to: prawo do uczestnictwa w Walnym Zgromadzeniu, prawo do dywidendy (podziale zysku), prawo do majątku spółki w przypadku jej likwidacji, prawo poboru akcji nowej emisji, jeżeli jest podwyższany kapitał spółki.

Akcje mogą być imienne i na okaziciela. Mogą występować w formie papierowej i zdematerializowanej  (tzn. są zapisem elektronicznym na odpowiednich rachunkach prowadzonych przez domy maklerskie). Kodeks spółek handlowych rozróżnia więcej rodzajów akcji, ale ja wyodrębniam te najbardziej popularne z punktu widzenia inwestora.

Akcje można zakupić na rynku publicznym jak i w ofercie prywatnej. Oferta prywatna kierowana jest do maksymalnie 149 inwestorów.

Spotkasz się również z kilkoma cenami akcji:

1)  wartość nominalna – wartość akcji, która jest ustalana w statucie spółki

2) cena emisyjna – cena, po której spółka zbywa akcje kolejnych emisji

3) cena rynkowa – cena, po której możesz kupić akcje od innego inwestora lub na giełdzie papierów wartościowych

O obligacjach pisałam szerzej w innym artykule http://annabednarczyk.pl/6-istotnych-rzeczy-waznych-przy-inwestycji-w-obligacje/, dlatego też nie będę przytaczać definicji ani pisać o rodzajach obligacji.

Skupię się na odpowiedzi na pytanie zadane w tytule, czyli czym różni się akcja od obligacji i w co lepiej inwestować?

Podstawową różnicą między akcją i obligacją jest to, że w przypadku akcji jesteśmy akcjonariuszem spółki (współwłaścicielem), w przypadku obligacji nie. Inwestując w akcje mamy zatem prawo do udziału w zyskach, tego prawa nie mamy inwestując w obligacje.

Będąc akcjonariuszem mamy prawo głosu na Walnych Zgromadzeniach. Jeżeli mamy znaczącą ilość głosów, mamy wpływ na podejmowane uchwały.

W przypadku posiadania obligacji nie mamy wpływu na żadne działania podejmowane przez spółkę. Spółka zaciągnęła wobec nas dług w zamian za kupony odsetkowe, które zobowiązała się nam wypłacać. W oznaczonym terminie wykupu, spółka wykupuje od nas obligacje, czyli oddaje nam pieniądze, które za nie zapłaciliśmy.

Inwestować lepiej w akcje czy obligacje?

To zależy, co chcesz osiągnąć? Jeżeli inwestujesz w akcje spółki, która regularnie wypłaca dywidendę, (czyli dzieli się zyskami) i liczysz na wzrost wartości akcji to lepiej zainwestować w akcje. Jeżeli możesz mieć wpływ na działalność spółki, bo posiadasz znaczący pakiet akcji to warto rozważyć inwestycję w akcje. Jeżeli znasz się na analizie fundamentalnej i uważasz, że akcje spółki, które kupujesz mają potencjał wzrostu, inwestuj w akcje.

Natomiast w przypadku obligacji możesz liczyć tylko na odsetki, które spółka Tobie wypłaci i na koniec odda pieniądze za obligacje.

Zarówno inwestując w akcje jak i w obligacje powinieneś być świadomy ryzyka. Im wyższe odsetki masz obiecane przy obligacjach, tym ryzyko jest większe.

Dokładnie zapoznaj się z prospektem emisyjnym akcji i obligacji. Jeżeli nie znasz się na tym, poproś doradcę finansowego lub inna osobę, aby poinformowała Ciebie o takich aspektach jak:

1) wyniki finansowe spółki

2) płynność akcji i obligacji

3) czy papiery wartościowe są notowane na giełdzie?

4) terminy wykupu obligacji i terminy płatności odsetek

5) ryzyko danej inwestycji.

 

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to polub proszę i podziel się z innymi. Jeżeli masz pytania lub spostrzeżenia napisz w komentarzu.

 

Inflacja – co to jest i dlaczego jest ważnym czynnikiem przy inwestowaniu?

Inflacja to wzrost cen lub też spadek wartości pieniądza w czasie.

Niezależenie od sumy, jaką chcesz systematycznie odkładać jednym z najważniejszych punktów, z którego powinnaś/powinieneś zdawać sobie sprawę przed wyborem formy lokowania pieniędzy, jest inflacja. Przyczyną inflacji jest między innymi nadmierna podaż pieniądza poprzez jego emisję przez Bank Centralny czyli w Polsce Narodowy Bank Polski. Skutkiem takiej polityki Państwa jest nałożenie na pieniądz cichego podatku, jakim jest inflacja. Nikt nie lubi jak zabiera się jego pieniądze. Natomiast przy inflacji teoretycznie nikt tych pieniędzy nie zabiera, ale zmniejsza ich wartość, co na to samo wychodzi.

Gdyby społeczeństwo zdało sobie sprawę z rzeczywistej wysokości inflacji rozbudziłoby to szybko oczekiwania związane z waloryzacją wynagrodzeń oraz płac.

Aby uzmysłowić Tobie jak to działa załóżmy, że przez ostatnie 16 lat systematycznie, co miesiąc odkładałaś/eś 500 zł. Inflacja w tym okresie wyniosła aż 56,2%! (patrz wykres 1)

Wykres 1. Poziom inflacji w latach 2000-2016 (www.finanse.mf.gov.pl)

Oznacza to, że obecnie za te 500 zł możesz kupić produkt, który w momencie, gdy zaczęłaś/zacząłeś oszczędzać warty był ok. 320 zł. Czyli realnie straciłaś/eś 180 zł.
Wskaźnik inflacji ogłaszany przez GUS jednak nie do końca oddaje rzeczywistej jego wartości, która jest związana ze wzrostem cen, gdyż nie wszystkie dobra brane są pod uwagę do jego liczenia.
Z inflacji wyłącza się np. ceny administrowane tj. czynsze mieszkaniowe, zaopatrzenie w wodę, kanalizację, wywóz nieczystości, zaopatrzenie w nośniki energii (gaz, energia elektryczna, ciepła woda, centralne ogrzewanie), transport mieszany, usługi pocztowe. Kolejną grupą podlegającą wyłączeniu są ceny najbardziej zmienne tj. usługi administracji państwowej czy usługi prawne. Na koniec z wyliczeń inflacji wyłącza się także ceny żywności i energii.

Obrazem bardziej informującym o inflacji jest porównanie na przestrzeni 20 lat wartości pieniądza w nieruchomościach.

za 100 000 zł nabycie w roku 1995 domu z ogrodem

za 100 000 zł nabycie w roku 2005 kawalerki

za 100 000 zł nabycie w 2015 roku MTM Golf VI GTD

Inflacja zjada Twoje oszczędności, dlatego jest tak istotna, gdy planujesz inwestowanie. W końcu nie chcesz po wielu latach odkładania pieniędzy zorientować się, że możesz za nie kupić znacznie mniej niż wcześniej… Ważne jest, aby wybrać taką formę lokowania pieniędzy, która chociaż pozwoli Tobie cieszyć się z tego, że pieniędzy nie ubyło, a najlepiej taką, w której ich przybędzie.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy polub go i udostępnij. Jeżeli chcesz dodać coś od siebie, zostaw komentarz.

 

CZY WARTO INWESTOWAĆ W AKCJE PRACOWNICZE?

Czy warto inwestować w akcje pracownicze?

Akcje pracownicze to forma gratyfikacji dla długoletnich pracowników. Są one przyznawane bezpłatnie lub na preferencyjnych warunkach przez przedsiębiorstwa. Były i są popularne zwłaszcza w firmach z większościowym udziałem Skarbu Państwa takich jak Telekomunikacja Polska, PZU, Lotos, PGE itp. Akcje są bardzo dobrą formą wynagradzania za lojalność bycia dobrym pracownikiem.

Ja natomiast piszę tutaj o nabyciu i inwestowaniu w takie akcje pracownicze odkupując je od pracowników na podstawie umowy cywilno-prawnej.

Na co zwrócić uwagę?

1) Problemem numer 1 jest wiedza na temat wyceny takich akcji w momencie zakupu. Skąd masz wiedzieć, czy cena oferowana jest odpowiednia, aby na tych akcjach zarobić. Tym bardziej, że często propozycję nabycia mamy od pośrednika, który zajmuje się kojarzeniem nabywcy (inwestora) i sprzedawcy (pracownika). Tutaj należy być ostrożnym i zorientować się czy cena zaproponowana przez pośrednika jest adekwatna do obowiązujących na rynku. Można przejrzeć internet, popytać znajomych doradców finansowych, może ktoś będzie wiedział na temat tych akcji. Nie polegajmy na zapewnieniu, że zarobimy na akcjach 20-30 czy więcej procent. Może się okazać to nieprawdziwe.

inwestycje

2) Warto też poprosić o dane finansowe spółki za ostatnie lata i poprosić kogoś o interpretację zestawienia (chyba, że sami mamy wiedzę na ten temat, to sami analizujemy).

3) Kolejną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, to czy dane akcje nie mają tzw. lock up, czyli czy przez jakiś czas nie są zamrożone, jeżeli chodzi o zbycie tych akcji. Zazwyczaj pośrednicy o tym mówią, ale należy się upewnić.

4) Na koniec istotną rzeczą jest wiedza, jak i kiedy można je sprzedać. Zazwyczaj tego typu akcje sprzedaje się w momencie wejścia spółki na giełdę. Wiem z doświadczenia, że przy spółkach Skarbu Państwa terminy wejścia na giełdę były przekładane wielokrotnie i tutaj wydłuża się czas inwestycji. Możemy oczywiście międzyczasie skorzystać z wypłacanej dywidendy, co nam zrekompensuje czas oczekiwania na spieniężenie naszej inwestycji, no, ale nie każda spółka wypłaca dywidendę co roku.

document-428335_1280

Jeżeli już mamy pewność, że chcemy te akcje kupić należy zapoznać się z umową kupna-sprzedaży. Warto taką umowę podpisywać u notariusza, który przejrzy ją nam pod kątem prawnym.

Gdy już mamy zakupione akcje należy monitorować rynek, co dzieje się za spółką i śledzić informacje o tym, kiedy spółka będzie wchodziła na giełdę. Pośrednik, który dba o nas powinien sam podsyłać nam tego typu informacje. Warto o to zadbać.

Więcej informacji o akcjach dowiesz się na www.kfawb.pl

Jeżeli masz pytania odnośnie tego wpisu zadaj je w komentarzu. Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy podziel się z innymi.

4 CECHY JAKOŚCI DIAMENTÓW

CO WPŁYWA NA CENĘ DIAMENTÓW? 4 cechy jakości diamentów

Na pewno warto zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Diamenty są dla inwestorów bardzo dobrym punktem odniesienia.

Warto zróżnicować inwestycje np. pod kątem surowców. Jedni inwestują tylko w złoto, ale są też tacy, którzy inwestują w złoto, srebro, platynę i na przykład właśnie w brylanty. 

Diamenty inwestycyjne, to najprościej rzecz ujmując, szlifowane diamenty o jak najlepszej jakości.

4C – czyli zasada określająca jakość i wartość diamentów ma szczególne zastosowanie przy wyborze kamieni pod inwestycję.

Im wyższa jakość diamentu, tym rzadszy jest to okaz, a tym samym i wyższa jest jego wartość, ale także mniejsza dostępność takiego diamentu na rynku.

Przyjmuje się, iż diament inwestycyjny powinien mieć masę minimum 1 ct.

Dla diamentów kolorowych masa ma mniejsze znaczenie niż kolor i jego nasycenie. Innym sposobem inwestycji diamentowej jest tworzenie kolekcji.

Niektórzy kupują co jakiś czas diamenty o tej samej jakości i masie, tworząc przez lata kolekcję kamieni, wzmacniając wartość swojej inwestycji.

Najbardziej pożądanym kształtem szlifu jest brylant, ale rozważając zakup „większego” masowo kamienia, powyżej pewnej masy, kształt szlifu przestaje mieć znaczenie.

Dla diamentów o masie powyżej 5 – 10 ct kształt szlifu jest sprawą drugorzędną. Im większa masa i lepsza jakość diamentu tym rzadszy jest to kamień. Im rzadszy okaz, tym większy popyt.

Co oznacza jakość 4C?

1. Colour - Barwa

Pierwszym czynnikiem wpływającym na piękno oraz oczywiście wartość diamentu jest jego barwa.

Niewielkie stonowanie barwy, często trudne do zauważenia w pierwszych chwilach obserwacji diamentu wpływa nie tylko na jego piękno, ale także na blask, jakim kamień będzie cieszył nasze oko.

Skala barwy wg. klasyfikacji opracowanej przez instytut GIA, w diamentach „bezbarwnych” zawiera się pomiędzy literami D i Z.

Najlepszą barwę mają kamienie oznaczone literą D, jest to tzw. najczystsza biel+. Diamenty o tej barwie są bardzo rzadkie, co w wyraźny sposób wpływa na ich cenę.

Wartość diamentu ze względu na barwę spada wraz ze wzrostem jego zażółcenia.

Na rynku diamentów funkcjonuje kilka systemów oznaczeń barwy diamentów bezbarwnych.

Można spotkać także diamenty w barwach fantazyjnych, np. niebieskiej, różowej czy czerwonej.

Ceny diamentów fantazyjnych ze względu na niezmierną rzadkość występowania są bardzo zróżnicowane.  

2. Clarity - czystość

Kolejną ważną cechą wpływającą na wartość i piękno kamienia, jest jego czystość.

Diamenty mogą posiadać cechy nie tylko wewnętrzne zwane inkluzjami, ale również znamiona zewnętrzne – zwane skazami.

O tym, do jakiej klasy czystości określony diament zostanie przypisany decyduje nie tylko obecność wyżej wymienionych znamion, ale również ich rozmieszczenie, wielkość, ilość, łatwość dostrzegania i ich wpływ na brylancję.

 

  • FL – Flawless – Diament bezwzględnie czysty. Kamień idealnie czysty, obserwując go pod powiększeniem 10-krotnym nie zauważymy żadnych cech wewnętrznych lub zewnętrznych.
  • IF – Internally Flawless Czysty Lupowo. Oznaczany także jako LC lub LR. Kamień pod powiększeniem 10-krotnym, nie posiada cech wewnętrznych, może posiadać cechy zewnętrzne.
  • VVS – Very Very Small Inclusions. Bardzo, bardzo małe wrostki, inkluzje widoczne pod powiększeniem 10-krotnym, ale nie w tafli. Stosuje się podział na VVS1 oraz VVS2, gdzie VVS1 jest wyższą czystością od VVS2.
  • VS – Very Small Inclusions. Bardzo małe wrostki, inkluzje widoczne pod powiększeniem 10-krotnym w tafli i w podstawie. Stosuje się podział na VS1 oraz VS2, gdzie VS1 jest wyższą czystością od VS2.
  • SI – Small Inclusions. Wrostki małe, większe inkluzje widoczne pod powiększeniem 10-krotnym, ale nie widoczne gołym okiem, Stosuje się podział na SI1 oraz SI2, gdzie SI1 jest wyższą czystością od SI2.
  • I1 – Inclusions gr. 1. Wrostki wyraźnie widoczne gołym okiem, ale trudne do rozpoznania. Oznaczany także jako P1 – 1st Pique.
  • I2 – Inclusions gr. 2. Większe wrostki widoczne gołym okiem możliwe do rozpoznania. Oznaczany także jako P2 – 2st Pique.
  • I3 – Inclusions gr. 3. Wrostki widoczne gołym okiem – zajmują ponad 50% powierzchni kamienia. Oznaczany także jako P3 – 3st Pique.

3. Cut - szlif

Szlif jest elementem niezwykle ważnym.

Przy ocenie poprawności wykonania szlifu, dokładnej analizie podlegają proporcje kamienia jak i wykończenie szlifu – w tym błędy symetrii i polerowania.

Właściwe oszlifowanie wpływa na brylancję diamentu.

To zjawisko powstaje w wyniku całkowitego wewnętrznego odbicia i rozszczepienia promieni świetlnych, jak również odbicia światła od zewnętrznych powierzchni faset.

Jako że szlif jest jedyną cechą diamentu zależną od człowieka, tak ważne jest, aby szlifierz wykonał swoją pracę w jak najlepszy sposób.

Braki w proporcji lub symetrii szlifu skutkują niewłaściwym załamaniem światła i słabą brylancją kamienia.

Przy ocenie wykończenia i proporcji szlifu przyjmuje się oceny :

  1. Doskonała (ang. excellent)
  2. Bardzo dobra (ang. very good)
  3. Dobra (ang. good)
  4. Zadowalająca (ang. fair)
  5. Słaba (ang. poor)

Im wyższa ocena tym lepsza jakość szlifu i oczywiście blask diamentu.

W zależności od kształtu surowego kamienia, a czasami i fantazji szlifierza diamenty szlifowane są w wielu różnych kształtach.

Najpopularniejszym kształtem szlifowanych diamentów jest oczywiście brylant – uznawany przez wielu za arcydzieło kunsztu szlifierzy.

4. carat - masa

Masa diamentów wyrażana jest w karatach metrycznych. Jeden carat ( 1 ct ) równy jest 0,2 grama.

Nazwa CARAT pochodzi najprawdopodobniej od drzewa karoby – nazywanym też drzewem szarańczyn. Ziarna szarańczynu mają równą masę około 0,2 g i z tego powodu już w starożytności na Bliskim Wschodzie służyły do ważenia kamieni szlachetnych.

Masa diamentu wiąże się z jego średnicą i wysokością.

Zakładając prawidłowe wartości, kamień w szlifie brylantowym, o średnicy 2,5 mm oraz o wysokości 1,5 mm posiada masę 0,05 ct.

Kamień 0,50 ct powinien posiadać średnicę około 5 mm oraz wysokość 3,1 mm. Średnica 6,5 mm oraz wysokość 3,9 mm sugeruje nam masę brylantu równą 1.00 ct.

Zależności wysokości i średnicy do masy kamienia zmieniają się zależnie od rodzaju szlifu diamentu.

Na masę szlifowanych kamieni wpływ ma także grubość rondysty kamienia. Dwa kamienie o tej samej średnicy i wysokości, ale o różnej grubości rondysty mogą mieć zupełnie inną masę.

Diamenty inwestycyjne bezwzględnie powinny posiadać certyfikat, dokument wydany przez uznane laboratorium gemmologiczne.

Doskonałym dodatkiem jest także laserowa inskrypcja na rondyście diamentu.

Wybierając diamenty, jako środek lokacji własnych finansów, należy dokonać wyboru w oparciu o własne założenia inwestycyjne stawiane przed produktem.

Kamień powinien mieć jak najwyższą jakość, dla diamentów bezbarwnych najlepiej aby miał minimum 1ct lub więcej, posiadał certyfikat uznanego instytutu, świetnie gdyby był oznakowany.

Diament powinien mieć też dobrą cenę w momencie zakupu, bo to ona także jest gwarantem udanej inwestycji.

Rynek diamentowy jest dość hermetycznym segmentem gospodarki, dlatego sprawa jest dość prosta – ceny diamentów opierają się o ceny prezentowane w systemie RAPAPORT.

Przyjmuje się iż zakup w cenach zbliżonych do cen Rapaportu jest zakupem udanym.

Dobra cena pozwala na osiąganie wyższych zysków z inwestycji ulokowanych w diamentach.

Warto mieć w portfelu inwestycyjnym diamenty. Mają one bardzo wysoką wartość w bardzo małej objętości.

Chcesz dodać do swojego portfela diamenty lub podarować bliskiej Tobie osobie w postaci biżuterii napisz do mnie kontakt@annabednarczyk.pl

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest ciekawy to udostępnij. Jeżeli chcesz się podzielić spostrzeżeniami napisz w komentarzu.

POŻYCZKI – CZY DA SIĘ NA NICH ZAROBIĆ?

POŻYCZKI – CZY DA SIĘ NA NICH ZAROBIĆ?

Pożyczka – operacja polegająca na udzieleniu przez osobę fizyczną lub instytucję określonej kwoty środków pieniężnych lub określonych przedmiotów do dyspozycji pożyczkobiorcy, na czas oznaczony lub nieoznaczony. Kwestie pożyczek regulowane są przez kodeks cywilny (art. 720 § 1).

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pożyczka

Jest wiele różnych możliwości zarabiania na pożyczkach

1. Pożyczki z zabezpieczeniem hipotecznymhouse-construction-1005491_1280

Pożyczki te są dość popularnym sposobem na zarabianie na pożyczkach. Jednak wchodzą tutaj w rachubę duże sumy. Podpisujemy umowę z pożyczkobiorcą, zazwyczaj w formie aktu notarialnego, gdzie zabezpieczamy swoje pieniądze poprzez hipotekę lub przewłaszczenie na hipotece. Wielkość udzielonej pożyczki oscyluje w widełkach 35-60% LTV (relacja wysokości pożyczki do wartości nieruchomości). Przykładowo: na nieruchomość o wartości 300 000 zł pożyczkobiorca otrzyma od 105 000 zł do 180 000 zł pożyczki. Uzależnione jest to od lokalizacji nieruchomości i możliwości szybkiego jej zbycia.

  1. Pożyczki lombardowe

Jest to pożyczka pod zastaw papierów wartościowych oraz przedmiotów o dużej wartości np. biżuterii, obrazów. Zwykle czas pożyczki trwa od tygodnia do 3 miesięcy. Jesteśmy w stanie uzyskać od kilku procent w skali miesiąca. Trzeba liczyć się z faktem, że możemy zostać z akcjami lub biżuterią i je sprzedać, aby odzyskać pieniądze.

clock-77497_12803. Pożyczki społecznościowe

Pożyczki od kilkuset złotych bez zabezpieczenia. Zazwyczaj są to pożyczki na platformach finansowych. Pożyczkobiorca jest weryfikowany przez firmę, która daną platformę prowadzi, jest podane ryzyko danej pożyczki i też określany jest procent, na jaki możemy pożyczyć nasze pieniądze. Niestety, jeżeli pożyczkobiorca nie spłaci nam pożyczki, windykacją musimy zająć się sami lub sprzedać dług. Zazwyczaj otrzymamy z tytułu sprzedaży wierzytelności od 20-30%.

 

Istnieją też platformy, które odkupują od nas niespłacone pożyczki, oddając nam zarówno
kapitał jak i odsetki. Po 2 niespłaconych ratach przez investment-1705416_1280pożyczkobiorcę, mamy informację, że możemy przenieść prawa majątkowe na firmę. Wówczas firma przelewa na nasze konto pieniądze. Wysokość zysku to nawet 25% w skali roku, przy inwestycji już od 500 zł. Należy sprawdzić wiarygodność danej platformy inwestycyjnej, czyli firmy, która za tym stoi, jaką ma historię, jaka płynność finansową, wyniki za poszczególne lata działalności. Jeżeli nie znamy się na tym, warto skonsultować się z dobrym doradcą finansowym lub doradcą podatkowym.

Pożyczki są jednym z alternatywnych źródeł inwestowania i przynoszą one dobre zyski pod warunkiem, że dobrze przygotujemy się do takiej inwestycji tzn. mamy dobrze przygotowane umowy, plan na ewentualną windykację, sprawdzoną platformę obsługującą pożyczki, a najlepiej taką, która zapewnia odkup niespłaconych pożyczek w pełnej wysokości.

Ja inwestuję na jednej z platform pożyczkowych od maja 2016 i na dzień 13 listopada 2016 zarobiłam 17,5% reinwestując też każdą ratę, która spływa a jej wysokość pozwala zakupić kolejną pożyczkę.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy, to podziel się z innymi. Masz pytania, umieść je w komentarzu.

 

DLACZEGO WARTO INWESTOWAĆ W ZŁOTO? część druga

10 powodów, dla których posiadanie złota jest najlepszym sposobem na inwestowanie w obecnym czasie.

  1. Od 5 000 lat złoto jest jedynym aktywem, które nigdy nie zawiodło. Ponieważ jest to aktywo rzeczowe, które samo w sobie ma wartość, jego siła nabywcza nie spadnie do zera. Stało się tak w historii z różnymi środkami płatniczymi.burn-money-1463224_1280
  2.  Jest to aktywo, które może być tylko nasze a nie jest częścią systemu finansowego. Nawet nieruchomości wymagają systemu, aby można było przenieść tytuł własności, a złoto nie.
  3. Jest jednym z nielicznych aktywów finansowych, które nie stanowi jednocześnie pasywów dla kogoś innego.
  4. Może w całości należeć do nas. W przypadku np. nieruchomości musimy płacić podatek od nieruchomości, od złota nie.
  5. Jest bezpieczną inwestycją, której wartość wzrasta w czasach niepokojów gospodarczych, wojny, w obliczu terroryzmu czy klęsk żywiołowych.
  6. W historii złoto dobrze sprawdzało się w czasach inflacji i deflacji.
  7. Ma dużą wartość. Oznacza to, że w przeciwieństwie do miedzi lub ropy naftowej bardzo niewielka ilość złota zapewnia znaczną siłę nabywczą.
  8. Ma mały spread (różnica między kupnem a sprzedażą) w przeciwieństwie do diamentów lub monet kolekcjonerskich.
  9. Każda uncja ma taką samą wartość. W przypadku diamentów lub monet kolekcjonerskich należy zasięgnąć opinii ekspertów, aby ocenić ich wartość.
  10. Złoto samo w sobie jest pieniądzem.

Zacznijmy wymieniać „złe” pieniądze na „dobre” pieniądze. Postarajmy się, aby stało się to naszym nawykiem. Jeśli naszym celem jest uzyskanie 5000 zł dochodów miesięcznie to wymieńmy drobne na złote monety o wartości 5000 zł miesięcznie. Następnie schowajmy je w bezpiecznym miejscu i zapomnijmy o nich. Jeżeli chcemy mieć większy dochód to po prostu przyspieszmy wymianę „złych” pieniędzy na „dobre”. Jednym z pierwszych kroków do zdobycia wielkiego bogactwa jest zaprzestanie tego, co robią masy – czyli ciężkiej pracy. Zacznijmy zarabiać prawdziwe pieniądze.

Jeżeli chcemy wiedzieć, jaki jest wymierny zwrot z inwestycji i mamy już odłożoną 1/12 naszych rocznych dochodów w złocie, które chcemy osiągnąć, to prawdopodobnie każda sztabka lub moneta przyniesie zwrot w wysokości 1200% rocznie.

Jeśli chcemy żeby nasz dochód był wyższy, najpierw zwiększmy ilość posiadanego złota. Jeśli nickel-1018429_1280cena złota spadnie, kupmy go jeszcze więcej, jeśli wzrośnie, też je kupujmy, ponieważ oznacza to, że wartość naszych „złych” pieniędzy spada. Pamiętajmy, ze świat zawsze chce, żebyśmy ciężko pracowali za „złe” pieniądze. Do nas należy zamiana części tych „złych” na prawdziwe. Jeśli będziemy tak postępowali, nasz majątek powinien się zwiększać niezależnie od ceny złota. Bo złoto przyciąga bogactwo!

Możesz też robić to systematycznie: www.zlotatarcza.com

Jeżeli poprzez ten wpis zdobyłaś/eś trochę wiedzy, dlaczego warto kupować złoto podziel się tym z innymi.

Masz jakieś spostrzeżenia lub pytania, zostaw komentarz.

MAGIA PROCENTU SKŁADANEGO

Co to jest procent składany?

procent-skladany

Procent składany to zarabianie na odsetkach od odsetek.
Przykład: jeżeli odkładasz 1000 zł na lokatę i po roku otrzymujesz 10% odsetek (takie odsetki to już historia) to masz 1100 zł (zakładamy, że nie ma podatku Belki). Jeżeli w kolejnym roku masz znowu 10% od 1100 zł, to po następnym roku masz 1210 zł i tak przez 5 lat. Po 5 latach otrzymasz 1610,51 zł. Gdybyś, co roku zostawiała na lokacie tylko 1000 zł bez odsetek, to po 5 latach otrzymasz 1500 zł (1000 zł kapitału + 5 lat x 100 zł odsetek). Oznacza to, że właśnie pozbyłaś się 110,51 zł dodatkowych pieniędzy.

Wiele osób mówi, że nie da się oszczędzać, bo ledwie wiąże koniec z końcem. Nie jest ważne ile zarabiasz, odłóż na miarę swoich możliwości. Zarabiasz 1000 zł, odłóż 50-100 zł, 2000 zł, odłóż 100-200 zł, zarabiasz 3000 zł, odłóż 150-300 zł. Nie wiesz jak to zrobić? Dostajesz wypłatę, weź kopertę, słoik czy cokolwiek innego i wrzuć tam określoną kwotę. Na koniec miesiąca nic się nie zmieni, może kupisz mniej papierosów, piwa, słodyczy. To Ci wyjdzie na zdrowie.

Rockefeller to jeden z najbogatszych ludzi w historii, którego majątek szacuje się na ponad 600 mld dolarów. To właśnie on mówił, że bogatym wcale nie jest ten, kto dużo zarabia, ale ten, kto umie oszczędzać. Sam stosował się do tej zasady, o której jest poniższa anegdota:
„Pewnego dnia wybrał się z wizytą do jednego z swoich zakładów, w którym dokonywano przerobów ropy. Pracownicy lutowali kanistry, zużywając 40 kropel cyny. Rockefeller nakazał im zmniejszyć tę ilość do 38 kropel. Jednak przy takiej ilości cyny kanistry wciąż przeciekały. Myślisz, że Rockefeller wrócił do wyjściowych 40 kropel? Nie. Nakazał lutowanie przy użyciu 39 kropel cyny. Okazało się, że tyle wystarcza, by kanistry nie miały przecieków. Zmieniono, więc normy i od tego czasu, używano 39 kropel cyny – nie mniej i nie więcej – do lutowania kanistrów.”
Wyobraź sobie ile tych kropel cyny zostało zaoszczędzone, biorąc pod uwagę setki kanistrów, które wyjeżdżały z zakładu Rockefellera.

I wyobraź siebie, gdybyś codziennie zaoszczędziła 2, 5, 10, a może 50 zł, to po miesiącu miałabyś 60, 150, 300, a może 1500 zł?
I dochodzimy do istoty tego wpisu, czyli do procentu składanego.
Załóżmy, że mogłabyś inwestować swoje oszczędności na 10% w skali miesiąca i jest to 200 zł miesięcznie. To normalnie bez procentu składanego po 25 miesiącach masz 11 500 zł, czyli 25 miesięcy x 200 zł, co daje nam 5000 zł sumy wpłaconej i od każdej wpłaconej kwoty odsetki, które nie są inwestowane, czyli 6500 zł. Natomiast, jeżeli będziesz inwestować uzyskane odsetki w każdym miesiącu, to otrzymasz po 25 miesiącach sumę 21636,31 zł. Różnica to aż 10 136,31 zł.

Taka jest magia procentu składanego.

wykres_procent
Wykres obrazujący inwestycję 200 zł przez 25 miesięcy

Jeżeli chcesz zacząć oszczędzać i inwestować, a nie wiesz jak to zrobić napisz do mnie.
Uważasz ten wpis za wartościowy? Podziel się z innymi.
Masz jakieś swoje spostrzeżenia? Zostaw komentarz.