Wpisy

Inwestuj globalnie z robodoradcą

Masz czasami dość giełdowego zamieszania i wpatrywania się w zielone lub czerwone indeksy? Może warto rozważyć przeznaczenie części portfela na globalnie zdywersyfikowany portfel akcji i obligacji. Jak się okazuje, może być to proste i tanie.

.

Usługa stworzona przez słowacki fintech Finax szybko zyskuje popularność nad Wisłą. W czerwcu z Finax, który ma już oddział w Polsce, korzystało ponad 9 tys. inwestorów z Polski, a wartość ich aktywów przekroczyła  250 mln zł. Powodów jego szybko rosnącej popularności jest wiele. Finax jest usługą dającą ekspozycję na ETF-y, które inwestują w kilkanaście tysięcy papierów wartościowych z całego świata. Nie wymaga też znaczącego zaangażowania czasowego i dostosowuje strategię do profilu ryzyka konkretnej osoby. To algorytm na podstawie udzielonych w ankiecie odpowiedzi stworzy „skrojoną na wymiar” strategię i modelowy portfel z ETF-ów. Po stronie inwestora pozostaje zapewnienie środków na jej realizację, przy czym minimalne wpłaty zaczynają się od 100 zł. Innymi słowy, za 100 zł masz już dostęp do ponad 7 000 akcji największych światowych spółek i ponad 6 000 obligacji państw i globalnych spółek.

Dekalog inteligentnego inwestowania

„Giełda to takie miejsce, w którym bogactwo przechodzi od aktywnych do cierpliwych”. Ten cytat z Warrena Buffetta zna zapewne każdy inwestor. Amerykański miliarder zbił fortunę nie dzięki day tradingowi, nie poprzez łapanie dołków, tylko dzięki cierpliwości i regularnemu oszczędzaniu. Buffett jest najlepszą reklamą inwestowania długoterminowego. Akcje wybranych spółek trzyma przez długie lata. Po drodze zalicza mniejsze lub większe korekty, a nawet okresy bessy, ale niemal zawsze wychodzi na swoje. Podobnie jest z całym rynkiem. Indeksy zaliczają tąpnięcia, ale długim terminie przez większość czasu rosną. Dlaczego więc tego nie wykorzystać?

 
 

Zawsze z głową

„Inwestowanie powinno być raczej jak oglądanie schnącej farby lub rosnącej trawy. Jeśli chcesz emocji, weź 800 dolarów i ruszaj do Las Vegas”. Paul Samuelson trafił w punkt. Żeby inwestować i zarabiać na giełdzie wcale nie trzeba spędzać długich godzin przed monitorem z przysłowiowym „palcem na klawiszu”. Aktywny trading daje olbrzymią dawkę adrenaliny, ale też wiąże się z wysokim ryzykiem i nie sprawdza się u każdego (czyt. bywa, że kończy się dotkliwą stratą). W rzeczywistości w wielu momentach granie pod szybki zysk bardziej przypomina hazard niż inwestowanie.

Paradoksalnie największym zagrożeniem dla naszego kapitału potrafimy być my sami. Lista mentalnych pułapek jest naprawdę długa i nawet jeśli ją znamy, wciąż możemy popełnić błąd. Pod tym względem robodoradca ma przewagę. W inwestycjach nie kieruje się emocjami czy sentymentem do branży, firmy lub marki. To algorytm, który wybiera dla klienta odpowiedni portfel zgodnie z parametrami wskazanymi przez niego (cel, stosunek do ryzyka, sytuacja finansowa, doświadczenie).

Ważny jest cel

W Finaxie inwestor już na starcie określa cel i horyzont inwestycyjny. To m.in. te czynniki będą determinowały skład przyszłego portfela i w efekcie stopę zwrotu. Jakie są najpopularniejsze, deklarowane cele portfeli wśród Polskich klientów?

  • 60 proc. – budowanie bogactwa
  • 21 proc. – emerytura
  • 12 proc. – dzieci
  • 11 proc. – poduszka finansowa

    Wartości nie sumują się do 100 proc., bo jeden klient może mieć kilka (maksymalnie 99) kont.

Dywersyfikacja, głupcze

Widzisz powyższą szachownicę? Prawda, że nie ma w niej żadnego wzoru? To fundusze ETF z portfeli Finax, uszeregowane od najlepszego do najgorszego w danym roku. Konia z rzędem temu, kto przewidzi kolejność w następnym roku. Doświadczeni inwestorzy dobrze wiedzą, że nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka, czyli nie inwestuje całego kapitału w jeden instrument. I nie chodzi tu tylko o podatność na wahania cen, ale także o stres jaki towarzyszy takiej inwestycji.

Gdybyśmy mieli wskazać jedną cechę Finaxa, która robi największe wrażenie, to zdecydowanie jest nią skala dywersyfikacji. Firma inwestycyjna, którą w Polsce kieruje Przemek Barankiewicz (były redaktor naczelny serwisów Bankier.pl i Puls Biznesu, wiceprezes CFA Society Poland), oferuje 10 funduszy ETF, które zawierają m.in. indeksy amerykańskich dużych, średnich i małych firm (S&P 500, S&P 400, Russell 2000), europejskich spółek różnej wielkości (Euro Stoxx 600, MSCI Europe Small Cap), akcji firm z krajów wschodzących (MSCI Emerging Markets), globalnych obligacji rządowych (Citi World Government Bond Developed Markets, Bloomberg Barclays Emerging Markets Sovereign), europejskich obligacji firm (Bloomberg Barclays Euro Corporate Bond, iBoxx EUR Liquid High Yield).

Za pośrednictwem portfelów Finax inwestujesz jednocześnie w:

  • 500 największych amerykańskich firm (np. Facebook, Apple, Coca-Cola …)
  • 400 najważniejszych amerykańskich firm średniej wielkości (np. US Steel, Avon, Energizer)
  • 2000 wiodących, niewielkich amerykańskich firm (np. GoPro, Guess?, WD-40)
  • obligacje korporacyjne strefy euro
  • 985 małych europejskich firm (np. Uniqa, Philips, Juventus)
  • blisko 2000 wiodących firm z krajów takich jak Chiny, Brazylia czy Rosja.

Ale na szerokim portfolio dywersyfikacja w Finax się nie kończy. Przez cały okres inwestycji o odpowiednie dopasowanie portfela i rozłożenie ryzyka dba mechanizm rebalansowania. Poszczególne konta klientów różnią się udziałem poszczególnych funduszy zgodnie z wybranym ryzykiem portfela. Kompozycja portfela zmienia się wraz z upływem czasu, ponieważ 10 poszczególnych klas aktywów nigdy nie rozwija się w takim samym tempie. Niektóre rosną szybciej niż inne lub też niektóre rosną, podczas gdy inne spadają.

Jeżeli na przykład algorytm wybierze dla klienta zrównoważony portfel składający się w 50 proc. z funduszy akcyjnych i w 50 proc. z obligacji, to za kilka lat udział akcji może zmienić się na 70 proc., a udział obligacji na pozostałych 30 proc. Taki portfel ma już jednak diametralnie inną strategię inwestycyjną oraz ryzyko. Czy warto rebalansować? Według symulacji, tak, ponieważ w dłuższym okresie maksymalizuje zyski (automat sprzedaje drogo i kupuje tanio). Michał Szafrański i Jacek Lempart wyliczyli nawet, że przyjęty przez Finax algorytm rebalansowania w portfelu z przeważającym udziałem akcji dodaje przeciętnie ok. 0,45 punktu procentowego do rocznego wyniku. Pierwszy z blogerów zainwestował zresztą z Finax pokaźne środki, a jego prawdziwy portfel można śledzić online.

Pasywnie = taniej

Długoterminowe inwestowanie powinno być tanie. To właśnie ceny odpowiadają za pasywną rewolucję, która dokonuje się na światowych rynkach. Jeśli ktoś ma wątpliwość, czy do niej faktycznie dochodzi, wystarczy zerknąć na przepływy do funduszy, opublikowane niedawno w „Financial Times’:

W perspektywie lat liczy się każdy grosz, każdy punkt procentowy prowizji czy opłaty za zarządzanie. Polski inwestor nie ma w tej kwestii lekko. Praktycznie wszystkie dostępne fundusze od lat pobierają kilkuprocentowe opłaty, dużo wyższe niż na Zachodzie. Skalą „drożyzny” zajęło się nawet Ministerstwo Finansów, które odgórnie ograniczyło stawki. W 2022 roku stawka maksymalna wynosi 2 proc., ale polskie TFI „radzą” sobie z nią dodając inne opłaty, np. tzw. success fee za pobicie benchmarku.

Na tle aktywnie zarządzanych funduszy oferta słowackiego fintechu wypada tanio. Roczna opłata za zarządzanie portfelem w Finax to 1 proc. rocznie + VAT. Do tego dochodzą opłaty manipulacyjne przy wpłatach poniżej 1 tys. euro (lub równowartości w PLN). UWAGA: w ramach współpracy z Anną Bednarczyk, opłata ta jest zniesiona dla tych, którzy skorzystają z tego linku do 15 lipca.

Finax nie pobiera opłat transakcyjnych, za przechowywanie, od osiągniętego zysku czy za wypłatę środków.

Na koniec najważniejsze, czyli wyniki…

Finax popiera długoterminowe podejście do inwestowania, ale warto czasem zerknąć na wyniki. W końcu inwestujemy dla zysku. W 2021 r. stopy zwrotu z portfeli Finax były bardzo wysokie, zwłaszcza w portfelach akcyjnych. Ale patrzmy na stopy zwrotu z modelowych portfeli w perspektywie 10, 15 lat. To dużo ostrożniejsze, a przecież sam Warrent Buffett jest legendą dlatego, że potrafi utrzymać 20% średniorocznego zysku przez kilkadziesiąt lat. Na utrzymanie wyników z 2021 roku zatem nie liczmy.  

Początek 2022 r. zdaje się potwierdzać te przypuszczenia. To najgorszy od kilkudziesięciu lat okres na rynkach, ale – dzięki geograficznej i sektorowej dywersyfikacji – portfele Finax i tak radzą sobie lepiej niż większość rynku. Spadki wartości w pierwszych pięciu miesiącach były jednocyfrowe, podczas gdy rynek pogrążony jest w bessie. Długoterminowy inwestor nie powinien bać się przeceny, a raczej ją wykorzystywać do okazyjnych zakupów i zwiększania zaangażowania na rynku. Ale oczywiście inwestowanie wiąże się z ryzykiem i każdy z czytelników powinien rozważyć własną sytuację finansową.

…i bezpieczeństwo

Finax to słowacki dom maklerski, w Polsce działający w formie oddziału. Jego działalność jest nadzorowana przez Narodowy Bank Słowacji, a nad Wisłą przez Komisję Nadzoru Finansowego. Finax jest częścią systemu gwarancji depozytów za pośrednictwem Funduszu Gwarancji Inwestycyjnych. Majątek każdego inwestora jest chroniony do równowartości 50 000 euro.

UWAGA: w ramach współpracy z Anną Bednarczyk, opłata za niskie wpłaty została  zniesiona dla tych, którzy skorzystają z tego linku do połowy lipca 2022 r. Tekst, który czytasz, powstał przy współpracy komercyjnej z Finax

Przemek Barankiewicz, CFA

Dyrektor Oddziału Finax

Jak nie należy prowadzić swoich inwestycji?

Case study klienta

Pani Beata przyszła do mnie na konsultacje z zamiarem pozyskania wiedzy jak inwestować na rynku walutowym.

Jednak zanim do tego doszłyśmy zadałam pytania na temat obecnych inwestycji, gdzie aktualnie ma ulokowane pieniądze. 

Okazało się, że

  • inwestuje w nieruchomości (flipy), czyli kupuje, remontuje i sprzedaje.
  • posiada akcje PZU i Tauron, które kupiła 10 lat temu
  • posiada polisę z funduszem kapitałowym, gdzie od 5 lat wpłaca regularnie składki.

Jaki jest stan bieżący posiadanych inwestycji?

Niestety tutaj zapadła cisza. Pani Beata nie wiedziała ile akcji posiada, czy była wypłacana dywidenda, w jakiej wysokości i w jakie fundusze są lokowane składki w polisie kapitałowej.

Co dalej?

Po konsultacji wysłałam maila z informacją, jakie dywidendy zostały wypłacone przez spółki, których akcje są w posiadaniu Pani Beaty.

Te pieniądze z dywidendy mogły pracować, ale przez 10 lat nawet nikt się nimi nie zainteresował. W 2015 roku PZU ogłosiło split na akcje (1:10) , dzięki czemu Pani Beata otrzymała 10 razy więcej akcji i tym samym cena akcji była 10 razy niższa . Natomiast inwestorka była w przekonaniu, że cena akcji mocno spadła.

Umówiłyśmy się na następne konsultacje, aby dokończyć porządkowanie portfela i zabrać się za kolejne inwestowanie, tym razem już z konkretną wiedzą, co, ile i gdzie ma pieniędzy.

Wartość pieniędzy z roku na rok spada w wyniku inflacji. O inflacji pisałam tutaj.
Zadbaj o to aby pieniądze intensywnie pracowały i dawały Ci wolność.

A jak wygląda wiedza na temat Twoich obecnych inwestycji?

Zapisz się już dzisiaj na konsultacje, aby poukładać Twoje inwestycje. To może być najlepsza inwestycja ostatnich lat.

Jeżeli masz jakieś pytania to napisz w komentarzu.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to go udostępnij.

W co inwestują Polacy?

W co inwestują Polacy? Blady strach padł na oszczędności Polaków

Łączna kwota oszczędności Polaków wynosząca na koniec marca 1,2 bln zł robi wrażenie.


Polacy znaleźli sposób na ochronę swoich oszczędności w niepewnych czasach. Inwestycja ta ma uratować kapitał przed utratą wartości, tak by po latach móc na nim na nowo zarabiać.

Inwestycje w obligacje okazują się być sposobem na ochronę oszczędności Polaków. Ministerstwo Finansów sprzedało niedawno obligacje Skarbu Państwa za rekordową kwotę 5,5 mld zł. Na ten wynik złożyła się przede wszystkim popularność obligacji czteroletnich, na które nabywcy przeznaczyli 2,85 mld zł.

Obligacje 4-letnie ratują oszczędności

Skąd zaś sukces obligacji czteroletnich? Gwarantują to co dziś wydaje się najważniejsze, czyli ratowanie kapitału przed utratą wartości, by potem móc znów na nim zarabiać, gdy sytuacja się unormuje. W pierwszym rocznym okresie odsetkowym oprocentowanie wynosi 1,3 proc., zaś w kolejnych rocznych okresach odsetkowych jest to 0,75 proc. plus inflacja.

To, że Polacy ratują oszczędności poprzez inwestowanie w obligacje jest wynikiem reklamy Skarbu Państwa i obawy przed niepewną sytuacją na rynkach finansowych oraz niewiedzą, że można inwestować w coś innego równie bezpiecznego i płynnego.

Tą alternatywą może być wirtualne złoto jakim są ETF-y. O nich szerzej pisałam rok temu w artykule
Jak zarabiać na złocie bez kupowania monet i sztabek? Może ETF-y?

Złoto jest bezpieczną przystanią w niepewnych czasach i to pokazują obecnie ceny złota, które są najwyższe w historii. Ma na to wpływ też osłabienie złotówki względem dolara amerykańskiego, gdyż w tej walucie jest notowane złoto.

Jednak ludzie nie chcą inwestować w fizyczne złoto ze względu chociażby na jego przechowywanie i dlatego też, że się nie znają. Mają szereg wątpliwości przy jego zakupie.

Dla osób, które chcą się dokształcić w tym zakresie mam prezent w postaci fragmentu ebooka.

Pobierz

Dlaczego EtF-y?

Jednak zakładamy, że nie chcemy posiadać fizycznego złota, a chcemy bezpiecznie lokować pieniądze. Obligacje zapewnią nam przechowalnię, natomiast ETF-y oparte o złoto dadzą nam zarobić.

Jednym z nich dostępnym na rynku polskim w biurach maklerskich jest ETF pod nazwą WISDOMTREE PHYSICAL GOLD (skrót to PHAU.UK). Fundusz ten wiernie odzwierciedla ceny złota na Londyńskiej giełdzie. Ma niski próg wejścia jeżeli chodzi o kapitał i w każdej chwili można sprzedać jednostki tego funduszu i otrzymać gotówkę.

Tak jak w przypadku obligacji 4 letnich można zarobić 1,3% plus inflację to w funduszu od początku roku mogliśmy zyskać 13,68% a w ciągu ostatniego roku 34,77%. Biorąc pod uwagę, że fundusz jest notowany w USD to zyskalibyśmy jeszcze na osłabieniu złotówki względem dolara.


Na dzień robienia wpisu czyli 31.05.2020 złotówka powoli zaczyna się umacniać. Warto więc obserwować i zakupić jednostki funduszu w dogodnym czasie i zgarniać godziwe zyski a nie dawać odpoczywać naszym pieniądzom w obliga
cjach.

 

Aby inwestować skutecznie trzeba się trochę pouczyć i porozglądać po rynku.

Każda decyzja inwestycyjna powinna być jest naszą decyzją. Ufaj sobie a nie doradcom.

 

Zgarnij darmowy fragment ebook „Jak inwestować w złoto?”

Pobierz

Pełna wersja już niebawem w sklepie bloga. Nie przegap i już teraz zapisz się na newsletter.

 

Jeżeli uważasz, ze ten wpis jest wartościowy to go udostępnij.

Masz jakieś pytania? Napisz w komentarzu

 

Źródło: biznesinfo.pl

Jak zarabiać na złocie bez kupowania monet i sztabek? Może ETF-y?

Co to są ETF-y? Jak w nie inwestować?

ETF to skrót nazwy instrumentu inwestycyjnego, z ang. exchange-traded fund.

Jest to rodzaj funduszu otwartego, który wiernie odzwierciedla wyniki wybranego benchmarku czyli indeksów giełdowych, surowców, akcji lub obligacji. Od tradycyjnych funduszy inwestycyjnych odróżnia je to, że celem tych drugich jest osiągnięcie lepszego wyniku niż wybrany indeks czy inny instrument.

Fundusz ETF zarządzany jest w sposób pasywny, na zasadzie „kup aktywa i reaguj tylko na zmiany w indeksie”. Nie ma konieczności ciągłych zmian portfela, jak w przypadku standardowych funduszy, które znasz.

Niewielka liczba zawieranych transakcji oraz brak analiz inwestycji znacznie wpływa na obniżenie kosztów zarządzania. Prosta konstrukcja i niskie koszty sprawiają, że ETF-y szybko zyskują przychylność inwestorów.

Mimo, że fundusze ETF są dość powszechnym przedmiotem inwestycji na zachodzie, w Polsce dopiero zyskują popularność. Dostęp do funduszy ETF dotychczas był ograniczony, ETF-y dostępne były jedynie w wąskiej ofercie u wybranych brokerów.

Krótka historia ETF

W 1989 roku grupa ambitnych bankierów z Nowego Jorku wpadła na innowacyjny pomysł. Skoro aktywne zarządzanie inwestycjami przynosi im przegraną to może bardziej się opłaci … nic nie robić.  Może wystarczy nabyć takie same udziały każdej ze spółek jak ma indeks S&P 500, zrobić z niego fundusz inwestycyjny i wejść z nim na giełdę? Zaproponować niższe opłaty za zarządzanie niż w pozostałych funduszach, bo niższe są koszty zarządzania. Dzięki temu fundusze te będą konkurencyjne cenowo.

W taki sposób w 1989 roku na American Stock Exchange wszedł pierwszy fundusz ETF o nazwie Index Participation Share, odzwierciedlający wyniki indeksu S&P 500. Pomysł biznesowy szybko dotarł do fanów hokeja w Kanadzie i już niedługo na parkiecie kanadyjskiej giełdy znaleźć można było ETF Toronto 35 Index Participation units (TIPs).

Po pojawieniu się SPDR S&P500 – popularnie zwanego „pająkiem” (spider), który jest  obecnie największym ETF na świecie o aktywach ponad 255 mld USD, zmiany dokonywały się szybko. Popularność funduszy ETF na światowych rynkach rozwijała się w błyskawicznym tempie. W 2018r. osiągnęła liczbę ponad 7650 funduszy ETF o łącznej sumie aktywów ponad 5 bilionów dolarów! Napływy kapitału do funduszy ETF w grudniu 2018 r. osiągnęły rekordową wysokość 50,87 mld USD.

Liczba ETF-ów na świecie w latach 2003 – 2018

ETF-y w Polsce

We wrześniu 2010 roku wszedł na Giełdę Papierów Wartościowych Lyxor ETF WIG20, który odwzorowywał wyniki indeksu skupiającego 20 największych spółek z warszawskiego parkietu.

Pierwszy polski fundusz ETF zadebiutował w styczniu 2019 roku – ETF – Beta ETF WIG20TR oparty o indeks WIG 20 TR (Total Return). Indeks WIG20TR w odróżnieniu od swojego „brata bliźniaka” WIG 20 uwzględnia zyski z dywidend oraz prawa poboru. W rezultacie przekłada się to na lepsze wyniki funduszu ETF niż gdyby odzwierciedlał WIG20.

ETF-y oparte na złocie

Nawet jeżeli nie jesteś zwolennikiem fizycznego złota to nie da się przejść obojętnie obok niego. Jest to stabilna i bezpieczna przystań w czasach gdy na rynkach akcji robi się niebezpiecznie. Szerzej o powodach zakupu złota pisałam tutaj.

Złoto od szczytu w 2011 roku nie może wrócić na drogę wyższych cen. Jednak trudno się dziwić, skoro rynki akcji mają najdłuższą hossę w historii. Dopóki akcje będą w silnym trendzie wzrostowym, złoto nie będzie najbardziej pożądanym aktywem w portfelach inwestycyjnych. Jednak gdy pojawi się korekta, złoto zyska na wartości.

Ceny złota w latach 2009 – 2019

Ewidentnie złoto jest w fali konsolidacji. Jeżeli cena złota wybije górą, to oprócz inwestorów długoterminowych pojawią się spekulanci, którzy będą chcieli na złocie zarobić.

Należy do tego odpowiednio przygotować się. Założyć rachunek maklerski w biurze maklerskim, które oferuję ETF-y na złoto. Następnie zastanowić się jakie chcesz nabyć i zasilić rachunek odpowiednią kwotą. W przeciwieństwie do fizycznego złota, ETF-y można szybko kupić i szybko sprzedać bez wychodzenia z domu. Prowizje na ETF są stosunkowo niskie.

Fundusze ETF znajdujące się w ofercie polskich domów maklerskich notowane są najczęściej na giełdach amerykańskich (NYSE i NASDAQ), niemieckiej Deutsche Börse oraz na brytyjskiej London Stock Exchange.

Inwestując swoje pieniądze na giełdach za granicą musisz się liczyć ze znacznie wyższymi kosztami, niż ma to miejsce na GPW. Najczęściej prowizja wynosi 0,29%  od kwoty transakcji, ale nie mniej niż 38zł. Ponadto należy liczyć się z kosztami przewalutowania lub najlepiej posiadać rachunek w danej walucie, w której są notowania.

Wymienione poniżej ETF-y na złoto wybrałam z czterech domów maklerskich:

  • Boś Banku
  • mBanku
  • Santander
  • CDM PEKAO
Nazwa ETF Nazwa giełdy Waluta bazowa
ETFS Physical Gold DB – Frankfurt EUR
ETFS EUR Daily Hedged Gold DB – Frankfurt EUR
ETFS 2x Daily Long Gold ETF UK – Londyn USD
Comstage NYSE ARCA GOLD BU UCITS DB – Frankfurt EUR
DB X Physical Gold EURO HEDGED ETC DB – Frankfurt EUR
ISHARES GOLD PRODUCERS UCITS UK – Londyn USD
Deutsche Boerse Commodities Xetra-Gold (4GLD)

DB – Frankfurt

EUR
XTRACKERS PHISICAL GOLD ETC EUR DB – Frankfurt EUR

Zalety ETF-ów:

  • Pozwalają zmniejszyć ryzyko poprzez dywersyfikację, ponieważ kupujesz wiele spółek jednocześnie w odpowiednich proporcjach, a na pewno byłoby trudniejsze samodzielne nabywanie.
  • Konstrukcja ETF-ów jest prosta, logiczna, a koszty z nim związane niewielkie.
  • W związku z tym, że ETF-y notowane są jak akcje, handel nimi odbywa się podczas każdej sesji giełdowej. Daje nam to możliwość zamknięcia lub otwarcia czy powiększenia inwestycji w dowolnym momencie.

Należy jednak pamiętać, że ETF to nie tylko wzrosty i zarobki. W każdej chwili indeks o który oparty jest ETF może zacząć zniżkować, a Ty – stracić swoje pieniądze tymczasowo lub stale (pod warunkiem sprzedaży ETF).

Należy też pamiętać, że fizyczne złoto jest zabezpieczeniem kapitału i sprawdza się w latach kryzysu, zawirowań politycznych i gospodarczych. ETF-y to tylko zapis.

Jeżeli masz spostrzeżenia lub pytania zostaw je w komentarzu.

 

Czy należy przekonywać do inwestycji w złoto?

Ostatnio koleżanka zapytała mnie, dlaczego powinna inwestować w złoto?

Właściwie to ona skłonna byłaby kupować złoto, ale jej mąż nie. Jak przekonałabyś mojego męża do inwestycji w złoto, bo on jest nastawiony sceptycznie – zapytała. Najważniejsza dla niego jest inwestycja w ziemię.

Nie przekonuję nikogo do inwestycji w złoto czy też w coś innego.

Zadaję pytania, aby zrozumieć każdego, czym się kieruje wybierając różnego rodzaju inwestycje. Zdarza się, że zadaję pytania, dlaczego nie inwestują, tylko pozwalają topnieć pieniądzom na lokacie. Co gorsza nie mają żadnych oszczędności. Na moje pytanie, dlaczego? Zazwyczaj pada odpowiedź: bo mnie nie stać. I wtedy dopiero zaczyna się rozmowa, czy aby na pewno nie stać na odłożenie 200, 500 czy 1000 zł co miesiąc.

Ale wracamy do koleżanki i do złota. Zadałam kilka pytań, dlaczego jej mąż nie chce inwestować w złoto? Bo woli ziemię, padła odpowiedź. Ziemia jest bardzo dobrą inwestycją i też bardzo bezpieczną, bo nawet, gdy bomba spadnie to ziemi nic się nie stanie, no chyba, że będzie to bomba atomowa i napromieniowanie spowoduje, że będzie ona niesprzedawalna, ale nie bądźmy czarnymi wizjonerami.

Co przemawia za złotem w odróżnieniu od ziemi?

1. Możliwość szybkiego zbycia. Nie zaważy to na cenie, bo sprzedasz je po cenie notowań kruszcu. A czy działkę sprzedasz z dnia na dzień? Wątpliwe, chyba, że wystawisz za cenę poniżej wartości rynkowej. Jednak chyba nie tego chcesz.

2. Jeżeli masz sztabki o wielkości uncji możesz sprzedać tylko jedną z wielu, a nie całą powierzchnię ziemi.

3. Złoto możesz zawsze zabrać ze sobą, ziemi nie zabierzesz.

Zatem warto obok ziemi mieć trochę złota, około 20% Twoich inwestycji.

Po tych argumentach, koleżanka stwierdziła, że jej mąż na pewno wymyśliłby jeszcze wiele powodów, aby złota nie kupować. Nie wiem, musiałabym porozmawiać z mężem, być może na wiele pytań sam by sobie odpowiedział i tym samym zmienił zdanie.

Czy też jesteś zapatrzony mocno w swoje inwestycje i uważasz tak jak Warren Buffet, że są lepsze inwestycje niż złoto, które tak jak ziemia przynoszą plon a akcje dają dywidendę.

Nasuwa się pytanie: ile inwestorów jest takich, którzy inwestują w ziemię, po to by ją uprawiać lub w akcje by korzystać z dywidendy. Jeżeli należysz do inwestorów, którzy czekają tylko na wzrost wartości inwestycji, to złoto w długim horyzoncie (10 lat) pozwala zachować wartość pieniądza a dla systematycznie inwestujących daje większe możliwości niż inwestycja w fundusze. O tym przekonało się już wielu, którzy inwestowali w poliso-lokaty.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy polub i udostępnij. Jeżeli masz swoje przemyślenia, zostaw komentarz.