Wpisy

Dlaczego nie inwestujesz?

Nie masz pieniędzy, bo nie inwestujesz!

Średnia krajowa w 2019 roku wynosiła 4918 zł, czyli 3555 zł dla pracownika do wypłaty.

Czy gdybyś z tych pieniędzy na samym początku odłożyła i zainwestowała 300 zł to byś przeżyła za 2700 zł? Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi tak i tego nie robisz to, dlaczego tak się dzieje?

A może zaraz powiesz: nie, ja zarabiam tylko 2000 zł i nie mam z czego inwestować. A za 1800 zł nie przeżyjesz, gdy odłożysz i zainwestujesz 200 zł?

Jakich wymówek poszukasz? Masz kredyt hipoteczny do spłacenia, kredyt na samochód, meble, pralkę, lodówkę, masz dzieci na utrzymaniu? Gdy to wszystko kupowałaś to brałaś pod uwagę wielkość Twoich dochodów i czy wystarczy Ci na inwestowanie, czy w ogóle nie zawracałaś sobie tym głowy. Większość ludzi wcale nie myśli o inwestowaniu i mówi, że nie ma pieniędzy. Wiem to z doświadczenia. Najczęściej słyszę właśnie takie wymówki: „nie mam pieniędzy”.

A może czas zastanowić się, dlaczego ich nie masz?

Za mało zarabiasz? A kiedy poprosiłaś ostatnio o podwyżkę? Kiedy ostatnio szukałaś lepszej pracy? A czy szukałaś dodatkowej pracy?

Za dużo wydajesz? Może te meble mogłyby poczekać? Samochód też jeszcze bardzo dobrze jeździ. Sukienki to już w szafie nie mieszczą się, a w butach nie chodzę, bo już mi nie podobają się (kupiłam miesiąc temu). Czy znajome są te odpowiedzi?

Być może jesteś osobą, która otrzymuje na dzieci 500+.  Czy inwestujesz te pieniądze, czy na bieżąco konsumujesz wydając je na ciuchy czy inne gadżety, których już masz pełno?

Przy systematycznym inwestowaniu, magia procentu składanego, o którym pisałam tutaj, potrafi zdziałać cuda. Odłóż każdego miesiąca na początku tylko 10% swojej wypłaty, a po roku będziesz miała 2400, 3600, 6000 zł. Gdy dodatkowo dorzucisz premie, nagrody czy też pieniądze z dodatkowej pracy uzbiera się z tego całkiem duża suma.

Historia z życia wzięta

Kiedyś słyszałam rozmowę dwóch przedsiębiorców, jeden jeździł wysokiej klasy nowym samochodem BMW7, a drugi starym VW Passatem. Gdy Panowie wychodzili po rozmowach biznesowych, właściciel BMW powiedział do tego drugiego: o widzę, że biznes słabiutko Panu idzie, takim samochodem Pan jeździ. Na to właściciel Passata odpowiedział: Pan zarabia 20 000 zł miesięcznie, z tego płaci Pan kredyt za dom w pięknym, prestiżowym miejscu w wysokości 4000 zł, zgadza się? Za samochód płaci Pan leasing w wysokości 2800 zł, za biuro w centrum Warszawy 6000 zł, obiady wystawne, gadżety kosztują Pana następne kilka tysięcy, czyli ile Panu zostaje i ile Pan inwestuje?

Ja jeżdżę takim samochodem, bo to mi zupełnie wystarcza, jest niezawodny i bezpieczny i nie potrzebuję lepszego, za to mam go za gotówkę. Mały domek na wsi w zupełności mi wystarcza, który również kupiłem za gotówkę. To co zarabiam w dużej części inwestuję, a z zysków mogę utrzymywać rodzinę. Gdy nie mógłbym pracować, spokojnie jestem w stanie zapewnić byt swojej rodzinie.

Ta historia niech da Ci do myślenia, jak Ty chcesz żyć i w sytuacji, którego z Panów chcesz się znajdować?

Dlaczego Ty nie inwestujesz?

  • Nie masz pieniędzy?
  • Nie masz czasu?
  • Nie masz wiedzy?
  • Inwestycje to ryzyko. Nie chcesz stracić pieniędzy.

Która z odpowiedzi jest Ci bliska?

Napisz w komentarzu.

 

Jeżeli mój wpis Ci się spodobał polub go i udostępnij. Jeżeli chcesz podzielić się przemyśleniami zostaw komentarz.

Jaki jest klucz do sukcesu?

Jaki jest klucz do sukcesu?

Czy znasz starożytną legendę bogatego i hojnego obywatela Mezopotamii, który uratował swój majątek i pomógł innym się wzbogacić?
Opowiem przestrogę o sprytnym Arcasie.

Babilońskie „lekarstwo” na biedę.

Król Sargon rządził miastem Babilon. Kiedy wrócił ze swoją armią z wojny, zobaczył, że wszyscy żyli w biedzie, nędzy i głodzie. Na pytanie króla, dlaczego tak się stało, doradcy odpowiedzieli: „Ludzie po prostu nie wiedzą, jak właściwie zachować swoje bogactwo”. Król odparł: „Dlaczego ludzie nie uczą się, jak gromadzić oszczędności? Konieczne jest przekazywanie ludziom takiej wiedzy, aby wszyscy mogli się wzbogacić. Znajdź odpowiedniego nauczyciela!”

Jeden szlachetny obywatel Babilonu przyszedł na myśl władcy. Król zadzwonił do Arcasa i zapytał go, jak udało mu się zostać najbogatszym człowiekiem w mieście, nie tracąc nic. Arcas odpowiedział, że silne pragnienie i wiedza są wystarczające i chętnie przekaże tę wiedzę.

Tydzień później setki obywateli zgromadziły się w pałacu królewskim na polecenie władcy. Arcas rozpoczął przemówienie: „Naprawdę chciałem się wzbogacić i z obrzydzeniem patrzyłem na mój pusty portfel. Zacząłem szukać skutecznych sposobów, które „leczą” biedę i pomagają się wzbogacić. I znalazłem lekarstwo, które pomaga osiągnąć ten cel. „

Rada Arcasa była następująca:

1. Śledź swoje wydatki. Zachowaj jedną monetę z dziesięciu na później. Odłóż na bok jedną dziesiątą swoich zysków, gromadź oszczędności.

2. Wprowadź dostępne środki do obiegu, aby mogły przynieść ci zysk. Wykorzystuj swoje bogactwo poprawnie. Unikaj dużego ryzyka.

3. Dokonaj rozsądnych inwestycji. Poszukaj partnerów, którym możesz zaufać. Niezawodność to klucz do sukcesu!

Nawet po tysiącach lat cenne nauki Arcas nie straciły na aktualności. Dlaczego ludzie się nie wzbogacają? Bo nie mają właściwego myślenia.

Nowoczesne technologie

Największe cele i pomysły będą bezużyteczne, jeśli nie będziesz wiedział, jak je osiągnąć. Jeśli nie masz niezbędnej wiedzy i technologii, aby zapewnić skuteczność finansową, nie zrozumiesz, jak poprawić swoje finanse.

O technologiach i narzędziach pisałam tutaj.

Dlatego też proponuję abyś zdobywał wiedzę i zastosował/a ją w praktyce.

W książce Dominiki Nawrockiej „Kobieta i Pieniądze” 7 kroków edukacji finansowej dla kobiet, dowiesz się o Twoich relacjach z pieniędzmi, o mentalności kondycji finansowej oraz o inteligencji i wolności finansowej.

Mimo tego, że książka jest dedykowana kobietom to mężczyźni powinni też przeczytać i zastosować porady znajdujące się w tej książce, aby uzdrowić swoje finanse.

Książkę możesz kupić w moim sklepie.

Napisz po przeczytaniu jakie wyciągnęłaś/wyciągnąłeś wnioski z tej lektury.

Na pytanie zadane w tytule odpowiadam, że trzeba zmienić myślenie, aby zmienić swoją biedę na bogactwo i dobrobyt.

Jeżeli uważasz, że ten wpis może komuś pomóc to go udostępnij. Masz jakieś uwagi i spostrzeżenia to napisz w komentarzu.

 

 

Źródło: Global InterGold

 

 

 

 

 

ZŁOTO WYGRYWA W FINANSOWYM RINGU BOKSERSKIM

OBRONA TYTUŁU – ZŁOTO W FINANSOWYM RINGU BOKSERSKIM

Mówiąc o bezpieczeństwie finansowym, zawsze podkreślamy, że jego podstawą jest złoto. Jednak niektórzy mogą twierdzić, że na świecie istnieją inne cenne aktywa, takie jak ropa naftowa, nieruchomości i diamenty. Dlaczego złoto jest tak wysoko cenione wśród innych kosztowności?

Wyzwanie przyjęte – zobaczmy, jak żółty metal walczy, odpowiadając na konkurencję.

Walka nr 1: złoto kontra ropa naftowa

Chociaż ropa naftowa jest zwykle określana jako „czarne złoto”, jest jedynie paliwem i zasobem przemysłowym. Przeciwnicy różnią się znacznie pod względem wartości: nawet małe ziarno złota kosztuje dużo pieniędzy, czego nie ma w przypadku kropli ropy naftowej.

W momencie pisania  artykułu 20 kwietnia 2020 roku , cena uncji (31 g) żółtego metalu wynosi $ 1684.

Cena baryłki ropy naftowej (158,988 litrów) w oparciu o jej klasę waha się od 18-29 dolarów.

Okazuje się, że kompaktowa sztabka złota 1 uncja odpowiada 8900 litrom ropy naftowej.

Walka nr 2: złoto kontra nieruchomości

Każdy dom lub mieszkanie wymaga stałych kosztów: kosztów utrzymania, kosztów naprawy i płacenia podatków. Gdy zajdzie taka potrzeba, znalezienie nabywcy i szybka sprzedaż tego rodzaju aktywów może być dość problematyczna.

Nie możesz zabrać domu na wycieczkę i sprzedać go, gdy cię nie ma w przeciwieństwie do sztabek złota. Ponadto własność metalu szlachetnego jest poufna, a prawa własności podlegają ścisłym zapisom.

Według statystyk nieruchomości tanieją podczas kryzysów finansowych, w przeciwieństwie do złota – jego cena wzrasta podczas recesji, zachowując i gromadząc  wartość.

Na wykresie: ceny mieszkań w Stanach Zjednoczonych. Najwyraźniej liczby te gwałtownie spadły podczas globalnego kryzysu gospodarczego w 2008 r.

Na wykresie: w tym samym okresie cena złota wykazywała stały wzrost, nabierając tempa: prawie 2000 USD za uncję.

Walka nr 3: złoto kontra diamenty

Cięcie i polerowanie diamentów jest złożonym i czasochłonnym procesem. Wszystkie kamienie różnią się od siebie – czystość, kolor, połysk i inne czynniki decydują o cenie. O diamentach więcej pisałam tutaj. Biorąc pod uwagę, że kupowanie diamentów wymaga wiedzy i doświadczenia, takie produkty mają niską płynność i nie są dostępne dla mas.

Sztabki złota wykonane według jednego standardu mają jednakową wartość i nie wymagają porównywania parametrów. Ponadto złoto ma przypisany indywidualny kod waluty * , co oznacza, że ​​cenny metal pozostaje powszechnie uznanym narzędziem finansowym dla operacji na rynku walutowym. Diamenty nie mają takiego statusu.

Podsumowując:

  • Ropa naftowa jest surowcem.
  • Nieruchomość jest własnością.
  • Diamenty to towary luksusowe.
  • Złoto jest najlepszym aktywem do ochrony oszczędności i wzmocnienia bezpieczeństwa finansowego.

Więcej o powodach, dlaczego warto kupić złoto dowiesz się z artykułu:

10 powodów dlaczego warto kupić złoto

Jeżeli masz pytania zadaj w komentarzu lub napisz do mnie.

Jeżeli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy udostępnij.

 

* Kod waluty – ciąg liczb i / lub liter używanych do nazewnictwa i identyfikacji waluty w różnych systemach transferu informacji.

 

 

 

Źródło: Global Intergold

 

 

Jak zarządzać emocjami w inwestowaniu? Grunt to strategia

Zarządzaj emocjami a osiągniesz sukces. Grunt to strategia.

O sukcesie w inwestowaniu w znacznym stopniu decyduje zrozumienie rynku i samego siebie jako inwestora, swojej psychiki, zwłaszcza w przypadku inwestycji o wyższym ryzyku, jak inwestycje w akcje, kryptowaluty czy rynek walutowy (forex).

Psychologia inwestora to przede wszystkim emocje związane z inwestowaniem pieniędzy, ale również błędy poznawcze, które wpływają na podejmowanie decyzji.

Psychologia inwestora przekłada się na psychologię rynku, ponieważ to emocje inwestorów są jednym z czynników sprawiających, że na rynkach pojawiają się trendy wzrostowe i spadkowe, manie inwestycyjne, euforia i załamania spowodowane falami paniki. Rynki finansowe napędzane są zmianami w koniunkturze gospodarczej, działaniami banków centralnych, ale również emocjami, a przede wszystkim chęcią zysku, czyli chciwością i strachem. To powoduje, że dopóki na rynkach inwestują ludzie, to zrozumienie zasad rządzących psychologią tłumu i zapanowanie nad własnymi emocjami będzie dawało przewagę.

Teoria racjonalności zachowań mówi o tym, że inwestorzy potrafią prawidłowo ocenić ryzyko inwestycji i potencjalną nagrodę. W praktyce większość inwestorów nie jest w stanie oszacować ani prawdopodobieństwa zysku ani straty. Większość inwestorów podejmuje decyzje pod wpływem emocji, często impulsów wywołanych przez informacje pojawiające się w mediach.

Na ludzi, którzy rozpoczynają przygodę z inwestowaniem czekają jeszcze inne wyzwania, jak na przykład: potrzeba przyłączania się do większości, fizyczny próg bólu finansowej straty czy żal związany z utraconymi korzyściami.
Co przeżywa przeciętny człowiek, który rozpoczyna inwestowanie i w jaki sposób podejmuje decyzje o rozpoczęciu inwestycji lub jej zakończeniu? Opisanie psychologicznych aspektów inwestowania pozwoli na zrozumienie, czemu tak wielu ludzi uważa, że rynki finansowe są nieprzewidywalne i czemu tak wielu indywidualnych inwestorów traci pieniądze, zamiast je zarabiać.


Od pesymizmu do euforii

Zacznijmy od tego, że na rynku ścierają się dwie emocjonalne siły, które sprawiają, że rynki często poruszają się od fazy pesymizmu do fazy euforii. Te siły to: chciwość i strach. Chęć zysku jest tym, co skłania inwestorów do zaryzykowania pieniędzy. Jeżeli kilkanaście procent zysku moglibyśmy uzyskać bez podejmowania jakiegokolwiek ryzyka, to po co mielibyśmy inwestować w akcje czy kryptowaluty, które mogą stracić na wartości? Co ciekawe chęć zysku zazwyczaj przyciąga indywidualnych inwestorów wówczas, gdy hossa trwa już jakiś czas i aktywa są drogie. Inwestorzy zaślepieni perspektywą zysków, nie zwracają uwagi na sygnały ostrzegawcze. Ponieważ wchodzą na rynek wówczas, gdy trend wzrostowy jest mocno zaawansowany i dominuje optymizm, to często muszą zmierzyć się ze strachem, gdy na rynku pojawiają się spadki. To jedna z zasad rynkowej psychologii, że rynkowe szczyty pojawiają się, gdy większość jest optymistycznie nastawiona do rynku. Dlaczego tak się dzieje, choć większość inwestorów zna tą regułę? Dlaczego przyłączają się do inwestycyjnego tłumu?

Jak to się dzieje?

Mózg człowieka składa się z trzech części:

  • Pnia mózgu – najstarszej część mózgu, która odpowiada za zachowania instynktowne i popędy.
  • Systemu limbicznego, który odpowiada za emocje i odzwierciedlenie świata zewnętrznego w wewnętrznym.
  • Neocortexu, czyli nowej kory, która odpowiada za racjonalność i analizę.


W sytuacjach stresujących, gdy jesteśmy pod presją, neocortex zostaje „wyłączony”, a kontrolę nad naszymi decyzjami przejmuje system limbiczny. Jeżeli stres jest silny to zaczynamy ulegać pierwotnym instynktom, z których najsilniejsze to walka lub ucieczka. Ponieważ każdy człowiek ma fizyczny próg bólu finansowej straty, to wyjaśnia czemu większość indywidualnych inwestorów wycofuje się z inwestycji, kiedy ból staje się nie do zniesienia, czyli wówczas gdy inwestycja przynosi duże straty. Uruchamia się wówczas instynktowa potrzeba ucieczki od doświadczenia przynoszącego ból. Większość z nas woli odczuwać przyjemność, a nie ból więc taka reakcja wydaje się naturalna. Niestety to co sprawdzało się w sytuacjach, w których nasi przodkowie walczyli o życie, nie sprawdza się na rynkach finansowych.

Spadki na rynkach akcji i kryptowalut są szybsze i gwałtowniejsze, niż wzrosty

W przypadku strat psychika inwestora poddawana jest innym próbom, niż w przypadku trafionych inwestycji. Ból straty pod względem intensywności odczuwania 2,5 raza lub nawet 3 razy przewyższa satysfakcję związaną z zyskiem. To sprawia, że rynkowa panika może narodzić się szybciej, niż rynkowa euforia. To również wyjaśnia dlaczego spadki na rynkach są szybsze i gwałtowniejsze, niż wzrosty. Większość inwestorów na rynkach akcji czy kryptowalut zarabia w czasie hossy, więc bessa wywołuje mechanizmy obronne, które sprawiają, że przy silnych spadkach znaczna część inwestorów gotowa jest wycofać się z rynku bez względu na poziom strat. W tej fazie rynku nie docierają do nich racjonalne argumenty, bo pozostaje jedynie chęć „ucieczki”.

Nadzieja i ego

Pytanie dlaczego inwestorzy czekają tak długo z realizowaniem strat, jeżeli widzą, że na rynku zmieniła się tendencja i ich inwestycja zaczyna przynosić straty. Działają tu dwie bardzo potężne siły.

Jedną z nich jest nadzieja. Inwestor liczy na poprawę koniunktury i nadzieja skłania go do czekania. Drugą siłą jest ego, a dokładnie niechęć do przyznania się do błędu. Zamknięcie stratnej inwestycji związane jest z nieprzyjemnym uczuciem, że nie jesteśmy tak mądrzy, jak chcielibyśmy być. Inwestor czeka więc, żywiąc się nadzieją, że na rynek powrócą wzrosty. Zazwyczaj czeka zbyt długo. W przypadku zyskownych transakcji działa inny mechanizm. Inwestorzy często realizują zyski zbyt wcześnie. Pokusa szybkiej gratyfikacji jest silniejsza, niż trzymanie się zasady, żeby pozwalać zyskownym inwestycjom rosnąć jak najdłużej. W ten sposób inwestorzy wychodzą z zyskownych inwestycji po zarobieniu kilku czy kilkunastu procent. Zamykają te nieudane, gdy straty przekraczają dwadzieścia lub trzydzieści procent.

Potrzeba potwierdzenia

Żeby było jeszcze trudniej, inwestowanie pełne jest psychologicznych pułapek, które utrudniają podejmowanie racjonalnych decyzji. Co się dzieje z inwestorem, który rozpoczął inwestycję w fazie rynkowej euforii i zaczyna tracić na inwestycji, bo na rynku zmienił się trend i rozpoczęły się spadki? Najpierw pojawia się lekka frustracja, ale inwestor szybko znajduje zapewnienia specjalistów, którzy uspokajają, że to tylko korekta. Tu działa mechanizm, który bardzo silnie wpływa na postrzeganie informacji, czyli potrzeba potwierdzenia. Inwestor szuka tylko takich informacji, który utwierdzają go w przekonaniu, że ma rację. I zazwyczaj faktycznie ma rację. Po korekcie powracają wzrosty i znów inwestor ma dobry humor. Czasem jednak pojawia się bessa i wtedy taka strategia doprowadza do sytuacji, gdy poziom stresu uniemożliwia podejmowanie rozsądnych decyzji.

Aktywnie czy pasywnie

Jak tego uniknąć? Po pierwsze każdy powinien zdecydować, czy do inwestowania podchodzi aktywnie czy pasywnie. Jeżeli pasywnie i na przykład stosuje strategię inwestowania stałej kwoty, to nie powinien w ogóle zwracać uwagi na to, co dzieje się na rynkach, a po prostu w określonym dniu (zgodnie ze ustaloną strategią) kupować kolejne akcje czy kryptowaluty. Jeżeli inwestuje aktywnie, to powinien określić kwotę, którą przeznacza na ryzykowne inwestycje. I nie powinna to być całość dostępnego kapitału. Oczywiście celem inwestycji jest zysk, ale warto sobie zadać pytanie, jak się będę czuła, gdy moja ryzykowna inwestycja zacznie notować straty i jaki poziom tych strat nie wywoła u mnie uruchomienia mechanizmów obronnych.

Dlaczego warto odpowiedzieć sobie na te pytania? Jeżeli chcemy osiągać atrakcyjne stopy zwrotu to musimy pomyśleć o inwestowaniu w akcje, kryptowaluty i waluty.

Trzymanie pieniędzy na lokatach to przechowywanie pieniędzy, które tracą na wartości, bo nie chronią nawet przed inflacją.

Jedną z przyczyn, że coraz większa część majątku w USA należy do wąskiej grupy bogaczy jest fakt, że zarabiają oni na dobrej koniunkturze giełdowej. Realny dochód tej części społeczeństwa, która żyje z pracy, praktycznie nie rośnie od dwudziestu lat.

Jeżeli chcemy pomnażać swój majątek dzięki inwestycjom, musimy podjąć ryzyko. Umiejętność zarządzania emocjami związanymi z inwestowaniem jest jednym z najistotniejszych składników sukcesu. Nagrodą są zyski, których na pewno nie uzyskamy na lokacie bankowej.

A Ty jakie masz przemyślenia na temat psychologii inwestowania? Jakie są Twoje doświadczenia?

Zostaw w komentarzu.

 

Źródło: www.analizy.pl

4 spółki z wysoką wypłatą dywidendy

 4 spółki z wysoką wypłatą dla akcjonariuszy

Już 13 spółek z GPW ogłosiło konkretne plany dotyczące wypłaty dywidendy w tym roku. Wśród nich są 4 z wysoką stopą dywidendy sięgającą powyżej 4%.

Nieliczne spółki podały pełne dane finansowe za 2019 rok, ale część z nich już ogłosiła wypłatę dywidendy. Sezon dywidendowy więc można uznać za otwarty. W przypadku 13 spółek możemy oszacować wysokość proponowanej wypłaty, a w przypadku 6 znamy nawet datę przydziału dywidendy. Niektóre spółki zaproponowały znaczące kwoty w porównaniu do ich aktualnych cen akcji.

4 spółki z dywidendą 4%, 5% a nawet 7%

Najwyższej dywidendy możemy spodziewać się ze spółki Kęty KTY. Zarząd zakłada, że wypłaci 85% skonsolidowanego zysku netto za 2019 r. Jednocześnie spółka podała pod koniec stycznia, że przekroczyła prognozowaną wysokość zysku o 13%. Możemy więc oszacować na podstawie ostatnich danych wysokość dywidendy na ok. 26,08 zł na akcję. Jest to więc więcej o 2,15 zł na akcję od zeszłorocznej wypłaty i przekłada się na stopę dywidendy w wysokości 7%.

Grupa Kęty wypłaca nieprzerwanie dywidendy od dekady, ale jej historia wypłat zysków sięga aż 2001 roku.

Drugą spółką, która także ma bardzo wysoką stopę dywidendy, jest Asseco Business Solutions ABS. Spółka po raz 12 z rzędu podzieli się dywidendą z akcjonariuszami. Ponownie będzie ona wyższa i wyniesie 1,80 zł na akcję, co daje stopę dywidendy w wysokości 5%. Według projektu uchwały na walne zgromadzenie dniem dywidendy będzie 19 maja, więc, chcąc uczestniczyć w wypłacie, należy nabyć akcje spółki najpóźniej 15 maja.

Wysoką dywidendę, rzędu 4,5% – w porównaniu do aktualnego kursu akcji – zarekomendował zarząd Arctic Paper ATC. W tym roku spółka wypłaci 20 gr na akcję. W poprzednich latach Arctic Paper wstrzymywał się z dzieleniem zysków ze względu na realizowane inwestycje i poziom zadłużenia.

Także Apator APT wypłaci wysoką dywidendę w tym roku. Akcjonariusze otrzymają 85 gr na akcję, co przekłada się na stopę dywidendy w wysokości 4%. Warto zauważyć, że to nie jest cała dywidenda za 2019 rok. Spółka wypłaciła już zaliczkę w wysokości 45 gr na akcję, co łącznie daje 1,30 zł na akcję i stopę dywidendy 6,2%. Apator wypłaca dywidendy od 1996 roku.

13 spółek ogłosiło wypłatę dywidendy w 2020 roku z zysków za 2019 rok

Oprócz wymienionych powyżej spółek jeszcze 9 ogłosiło konkretne kwoty wypłaty dywidendy. 5 spółek podzieli się zyskiem już w marcu.

Jeżeli chcesz wziąć udział w dywidendzie tych spółek to powinieneś już zająć się zakupem akcji. Należy pamiętać, że trzeba kupić odpowiednio wcześniej akcje aby otrzymać dywidendę, minimum 3 dni robocze przed datą wypłaty.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to polub i udostępnij.

W komentarzu zostaw swoje spostrzeżenie i pytania.

 

Źródło: Strefa Inwestorów

 

Dlaczego warto inwestować w złoto?

Dlaczego warto inwestować w złoto?

Mogłabym zamknąć odpowiedź na to pytanie w jednym zdaniu. Bo złoto przyciąga bogactwo!

W historii niemalże każdego odkrywcy pojawia się złoto. Od tysięcy lat ludzie instynktownie wiedzą, że jest ono niezwykłe. Wiercili oni niewielkie otwory w ziemi i poszukiwali złota, nie wiedząc, że jest ono metalem szlachetnym.

Czy złoto ma hipnotyczny wpływ na ludzi? Na całym świecie traktowane jest jak skarb. Długo przed tym, zanim powstał światowy rynek złota, ludzie w odległych rejonach w jakiś sposób wiedzieli, że ten kruszec jest ważny. Ludzie instynktownie wiedzą, co jest prawdziwe a co nie. To, co przyjmujemy za pieniądze faktycznie nimi nie jest. To zwyczajne kawałki papieru, dla których pokryciem jest potęga państwa. Jeśli państwo traci potęgę, to samo dzieje się z papierowymi pieniędzmi. Silne państwa mają silną walutę, a słabe słabą. Złoto jest zawsze silne i mile widziane w każdym kraju.

Prawo Kopernika-Greshama

Prawo Kopernika-Greshama jest zasadą ekonomiczną, która mówi, że „złe” pieniądze wypierają z obiegu „dobre” pieniądze. Przytoczę przykłady z historii starożytnego Rzymu: w 54 roku n.e. ówczesna rzymska moneta zwana denarem była wykonana w 94% ze srebra. W roku 218 n.e. w monecie znajdowało się już tylko 43% srebra, a zaledwie 50 lat później zawartość srebra w denarze wynosiła niecały 1%. Rząd amerykański w 1965 roku zaczął robić dokładnie to samo. Jeszce w 1964 roku półdolarówka była wykonana w 90% ze srebra. W 5 lat później jego zawartość spadła do 40%, a obecnie w ogóle nie zawiera srebra. „Złe” pieniądze to monety, które nie zawierają metali szlachetnych. Z chwilą, gdy rząd zaczyna zalewać rynek „złymi” pieniędzmi, „dobre” pieniądze znikają.

Dlaczego rządy tak postąpiły? Był to jeden ze stosowanych sposobów na uniknięcie podwyżki podatków. Ludzie nie znoszą podnoszenia podatków, więc rząd po prostu drukuje pieniądze, żeby mógł więcej wydawać.

Dlaczego ekonomiści i politycy obwiniają ludzi?

Wielu ekonomistów i polityków obwinia ludzi, że nie oszczędzają wcale lub wystarczająco dużo. My jednak wiemy, iż oszczędzanie pieniędzy nie jest mądre zwłaszcza, gdy rząd drukuje je szybciej, niż zdołamy je oszczędzić. Dlatego warto mieć przy sobie trochę prawdziwego pieniądza. Złoto działa jak antena przyciągająca inne formy, w jakich występują pieniądze. Złoto przyciąga bogactwo.

Dlatego właśnie najbogatsze kraje, takie jak Stany Zjednoczone czy Szwajcaria, posiadają wielkie skarbce wypełnione złotem.

Zanim zdywersyfikujemy swój portfel i umieścimy w nim akcje spółek wydobywczych, kontrakty terminowe, opcje, ETF-y lub jakiekolwiek inwestycje związane ze złotem, zakupmy pewną ilość fizycznego złota.

 

South African Krugerrand 1 uncja

10 powodów, dla których posiadanie złota jest najlepszym sposobem na inwestowanie w obecnym czasie.

1. Od 5 000 lat złoto są jedynymi aktywami, które nigdy nie zawiodły. Ponieważ są to aktywa rzeczowe, które same w sobie mają wartość, ich siła nabywcza nie spadnie do zera. Stało się tak w historii z różnymi środkami płatniczymi.

2. Są to aktywa, które mogą być tylko nasze a nie są częścią systemu finansowego. Nawet nieruchomości wymagają systemu, aby można było przenieść tytuł własności, a złoto nie.

3. Są jednymi z nielicznych aktywów finansowych, które nie stanowią jednocześnie pasywów dla kogoś innego.

4. Mogą w całości należeć do nas. W przypadku np. nieruchomości musimy płacić podatek od nieruchomości, od złota nie.

5. Są bezpiecznymi inwestycjami, których wartość wzrasta w czasach niepokojów gospodarczych, wojny, w obliczu terroryzmu czy klęsk żywiołowych.

6. W historii złoto dobrze sprawdzało się w czasach inflacji i deflacji.

7. Ma dużą wartość. Oznacza to, że w przeciwieństwie do miedzi lub ropy naftowej bardzo niewielka ilość złota zapewnia znaczną siłę nabywczą.

8. Ma mały spread (różnica między kupnem a sprzedażą) w przeciwieństwie do diamentów lub monet kolekcjonerskich.

9. Każda uncja ma taką samą wartość. W przypadku diamentów lub monet kolekcjonerskich należy zasięgnąć opinii ekspertów, aby ocenić ich wartość.

10. Złoto samo w sobie jest pieniądzem.

Zacznijmy wymieniać „złe” pieniądze na „dobre” pieniądze. Postarajmy się, aby stało się to naszym nawykiem. Jeśli naszym celem jest uzyskanie 5000 zł dochodów miesięcznie to wymieńmy drobne na złote monety o wartości 5000 zł miesięcznie. Następnie schowajmy je w bezpiecznym miejscu i zapomnijmy o nich. Jeżeli chcemy mieć większy dochód to po prostu przyspieszmy wymianę „złych” pieniędzy na „dobre”. Jednym z pierwszych kroków do zdobycia wielkiego bogactwa jest zaprzestanie tego, co robią masy – czyli ciężkiej pracy. Zacznijmy zarabiać prawdziwe pieniądze.

Jeżeli chcemy wiedzieć, jaki jest wymierny zwrot z inwestycji i mamy już odłożoną 1/12 naszych rocznych dochodów w złocie, które chcemy osiągnąć, to prawdopodobnie każda sztabka lub moneta przyniesie zwrot w wysokości 1200% rocznie.

Jeśli chcemy żeby nasz dochód był wyższy, najpierw zwiększmy ilość posiadanego złota. Jeśli cena złota spadnie, kupmy go jeszcze więcej, jeśli wzrośnie, też je kupujmy, ponieważ oznacza to, że wartość naszych „złych” pieniędzy spada. Pamiętajmy, ze świat zawsze chce, żebyśmy ciężko pracowali za „złe” pieniądze. Do nas należy zamiana części tych „złych” na prawdziwe. Jeśli będziemy tak postępowali, nasz majątek powinien się zwiększać niezależnie od ceny złota. Bo złoto przyciąga bogactwo!

Nie kieruj się mitami , o których pisałam już na blogu „8 mitów o złocie”, ale własną analizą co jest dla Ciebie najlepsze.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy, udostępnij go.

Napisz w komentarzu swoje uwagi i spostrzeżenia.

 

Biznes przyszłości – co przyniesie jutro?

Biznes przyszłości – co przyniesie jutro?

Patrząc wstecz, nie mogę nie zauważyć, że świat się zmienił. Postęp technologiczny i przemiany społeczne dyktują nowe reguły życia. Zmiany zachodzą prawie codziennie i ważne jest, aby się do nich dostosować. Dotyczy to szczególnie osób prowadzących działalność gospodarczą.

Dziesiąta wytyczna Kodeksu Arystyppusa brzmi: „Bądź elastyczny i zdolny do zmiany w odpowiedzi na nowe okoliczności życiowe”.

Jaki będzie jutrzejszy biznes? Jakie pojawiające się trendy będą kształtować dziedzinę przedsiębiorczości?

  1. Globalna dominacja Internetu

World Wide Web uwikłał cały glob, przyciągając coraz większą liczbę ludzi. Mary Meeker – analityk trendów internetowych określił, że w 2018 r. 3,8 miliarda ludzi to internauci – ponad połowa światowej populacji. Nic dziwnego, że działalność przedsiębiorcza przesuwa się w kierunku Internetu.

Na wykresie: najlepsze kraje pod względem użytkowników Internetu od 2018 r.

Jego zalety to:

  • Dostęp do szerokiej klienteli na całym świecie.
  • Możliwość świadczenia usług o dowolnej porze dnia.
  • Szybka interakcja między firmą a klientami.
  • Promocja firmy za pośrednictwem mediów społecznościowych.

 

  1. Ciągłe innowacje

Dawno minęły czasy, kiedy można było oferować ten sam produkt lub usługę przez dziesięciolecia. Biznes przyszłości musi stale się rozwijać i ewoluować – trzeba nadążać za czasami ciągle zmieniającego się XXI wieku.

W mojej pracy widzę, że klienci z entuzjazmem przyjmują regularne ulepszenia i innowacje.

Na wykresie: badanie przeprowadzone przez firmę IT Marketo wykazało, że 80% przedsiębiorców uważa innowacje za ważną część swojego handlu. Ponadto 44% respondentów uważa, że ​​innowacje są nie tylko ważne, ale bardzo ważne dla ich firm.

Na przykładzie firmy OneMillion, która proponuje swoim klientom innowacyjną platformę do sprzedaży produktów widzę, ze klienci poszukują nowych rynków zbytu, gdzie można płacić kryptowalutami. Nie wiąże się to z żadnym ryzykiem kursowym, bo klient za swoje towary czy usługi otrzymuje walutę, która obowiązuje w danym kraju.

  1. Elastyczny harmonogram i możliwość pracy zdalnej

W swojej książce „What Millennials * Want from Work” amerykańscy autorzy Jennifer Deal i Alec Levenson podsumowali wyniki różnych badań przeprowadzonych w różnych krajach. Okazuje się, że 95% respondentów chce od czasu do czasu pracować poza biurem. 77% uważa, że ​​elastyczny harmonogram zwiększy produktywność ich pracy.

Ludzie chcą pracować tam, gdzie jest to dla nich wygodne i odpowiednio planują swój czas. Dla wielu osób swoboda działania i możliwość wykonywania zadań w domu stanowią bardzo silną motywację. To jest biznes przyszłości.

Poza swoją podstawową pracą mogą działać dodatkowo w internecie, zarabiając w ramach programów partnerskich.

Jednym z programów jest OneMillion, o którym pisałam tutaj.

 

  1. Projekty znaczące społecznie

Według badań przeprowadzonych przez agencję marketingową Cone Communications, trzy czwarte milenialsów woli pracować w organizacjach zajmujących się dalszymi przyczynami społecznymi i zajmujących się ważnymi kwestiami. Innymi słowy, oprócz zarabiania pieniędzy, starają się uczynić świat lepszym miejscem.

Jednym z takich projektów, w którym uczestniczę jest pomoc chorej Amelce.

Ty też możesz to zrobić kupując kalendarz i wspierając w ten sposób chore dziecko. Wejdź na stronę www.wspaniale2020.pl.

Moim zadaniem jest pomagać innym uzyskać bezpieczeństwo finansowe poprzez edukację kobiet. W tym celu zostałam Ambasadorką Klubu Kobieta i Pieniądze, gdzie uczymy jak je sobie zapewnić. Zaczynamy od podstaw, aby po całym cyklu, kobiety miały jasno sprecyzowany plan działania.

Dzisiaj, na naszych oczach, kształtuje się przyszłość, stawiając nowe wyzwania i otwierając nowe perspektywy. Biorę pod uwagę obecne trendy i maksymalnie dostosowuję swoją działalność do potrzeb czasu. Można pasywnie obserwować zmiany z boku lub zostać twórcą zmian. Postanowiłam zająć aktywne stanowisko i zapraszam do przyłączenia się.

Polub nas na Facebooku i udostępnij.

Zostaw komentarz, bo to oznacza, że mój wpis ma dla Ciebie wartość.

 

Źródło: Global InterGold

Jak odpowiadać na krytykę?

„Zazdrośni ludzie często potępiają rzeczy, których nie mogą zrobić, i krytykują ludzi, których poziomu nigdy nie osiągną”.

Friedrich Nietzsche

W świecie biznesu krytyka jest wszechobecna. Im większy sukces, tym bardziej zazdrośni ludzie i krytycy wokół ciebie. Ci, którym udało się odnieść sukces i osiągnąć wyżyny, są na ustach toksycznych ludzi.

Twoje działania, mające na celu budowanie dobrobytu Twojego i klientów są często potępiane.

 

Staraj się osiągnąć swój cel!

Z reguły zarówno osoby prywatne, jak i grupy o podobnych poglądach, które dążą do osiągnięcia tego samego celu, podobnie jak firmy o światowej renomie, muszą radzić sobie z krytyką i niezadowoleniem. Przejrzyjmy przykłady z życia.

IKEA, Szwecja

Ingvar Kamprad, założyciel IKEA, marzył o zostaniu przedsiębiorcą od dzieciństwa. Mieszkał w szwedzkiej prowincji, a miejscowi otwarcie śmiali się z ambicji młodego człowieka, który sprzedawał nasiona kwiatów i warzyw w sąsiednich wioskach.

Jednak w wieku siedemnastu lat Ingvar otworzył swój pierwszy sklep, sprzedając nowoczesne i wygodne meble oparte na koncepcji „Lego dla dorosłych”. W ciągu kilku dziesięcioleci IKEA stała się jedną z największych sieci handlowych na świecie.

Uber, Stany Zjednoczone

Pewnej zimy dwóch amerykańskich przedsiębiorców, Garrett Camp i Travis Kalanik, nie mogło wziąć taksówki na ulicach Paryża. Później mężczyźni wpadli na pomysł opracowania wygodnej aplikacji na smartfony, za pomocą której można wywołać samochód jednym kliknięciem.

Niewielu wierzyło w sukces takiego przedsięwzięcia. Założyciele mieli do czynienia z krytyką i protestami ze strony bezpośrednich konkurentów, a mianowicie oficjalnych usług taksówkowych, ale czas udowodnił, że Uber działa sprawnie i jest bardzo poszukiwany. Na dzień dzisiejszy jest to największa platforma łącząca kierowcę z klientem za pośrednictwem telefonu komórkowego.

Razer, Stany Zjednoczone

Założona w 1998 roku amerykańska firma Razer zaczęła produkować profesjonalny sprzęt dla graczy: systemy gier, specjalne klawiatury, myszy, słuchawki. Krytycy przewidywali, że biznes zbankrutuje, biorąc pod uwagę, że w tamtych czasach branża gier nie była tak popularna jak dzisiaj, ale założyciele firmy wierzyli w ich pomysł.

W następnych dziesięcioleciach branża gier osiągnęła bezprecedensowy poziom. Zysk Razera jest teraz wart miliardy dolarów. Firma posiada 30% całego sprzętu do gier na rynku globalnym.

Nie wierz w to, co mówią krytycy!

Jeśli napotkałeś negatywne opinie na temat cudzych działań, bardzo ważne jest, aby zachować spokój, analizować sytuację i oceniać wszystko ostrożnie – czy oskarżenia odpowiadają rzeczywistości i jakie są argumenty? Spróbuj zrozumieć przyczynę niezadowolenia i zapoznaj się z przedmiotem dyskusji – przestudiuj go.

Pamiętaj, że krytyka jest pod każdym względem subiektywna i często jest spowodowana zazdrością o czyjeś sukcesy. Wielu ludzi obwinia innych za swoje niepowodzenia lub problemy. Zawsze łatwiej jest kogoś krytykować niż zmienić siebie i sposób myślenia.

Jeśli sam zostałeś skrytykowany lub spotkałeś się z dezaprobatą, po pierwsze, nie zniechęcaj się. Pamiętaj, że ten, kto tworzy prawdziwą wartość, jest prawdziwym innowatorem, dlatego stawienie czoła krytyce jest wskazane.

Bądź całkowicie szczery!

Jeśli twoje wartości spełniają standardy etyki i moralności, cel jest szlachetny i wykorzystywany dla dobra ludzi, wtedy twoja aktywność nie jest w żadnym wypadku destrukcyjna. Co więcej, jeśli intencje firmy są uczciwe, a jej głównym priorytetem jest troska o ludzi, to taka firma daje wyraźne korzyści.

Prawda jest taka, że niemożliwe jest być dobrym dla wszystkich, nawet jeśli faktycznie robisz dobre uczynki. Niestety, są to surowe realia życia.

Kody Aristippusa mogą pomóc przezwyciężyć dezaprobatę i wznieść się ponad zazdrość, pokonać negatywną ocenę i poradzić sobie z gniewem i urazą. Kody dostarczą wskazówek, które pomogą ci podejmować właściwe decyzje i skutecznie wykonywać zadania.

Za pomocą kodów każda uwaga krytyczna staje się potężnym czynnikiem motywującym do bycia lepszym człowiekiem i działania jeszcze wydajniej i skuteczniej.

Poniżej 24 kody:

  1. Zakres wiedzy

Bądź w stanie zaakceptować różne punkty widzenia i pomysły

  1. Szacunek

Bądź troskliwy, życzliwy i uważny na innych ludzi

  1. Współpraca

Bądź otwarty na współpracę z innymi ludźmi

  1. Uprzejmość

Bądź uprzejmy i szanuj godność osobistą innych

  1. Wybaczanie

Być w stanie wybaczyć i zrozumieć ludzi w sytuacjach, w których popełniają błędy

  1. Poczucie humoru

Bądź w stanie rozbudzić zabawę i radość u innych ludzi

  1. Uczciwość

Badź wiarygodnym i przestrzegaj wysokich zasad moralnych i etycznych

  1. Otwartość

Bądź otwarty i szczery, gdy komunikujesz się z innymi ludźmi

  1. Równość społeczna

Być na równi z innymi ludźmi i unikaj podkreślania różnic w statusie społecznym

  1. Zdolność do przystosowania się

Bądź elastycznym i zdolnym do zmiany w odpowiedzi na okoliczności nowego życia

  1. Niezależność

Bądź niezależnym i wolnym w działaniu

  1. Kreatywność

Bądź kreatywny w tworzeniu nowych pomysłów i efektywnie wprowadzaj je w życie

  1. Rozwój osobisty

Osiągaj osobisty wzrost, zdobywaj wiedzę i rozwój

  1. Eksperymentuj

Bądź gotowy do rozwiązania problemu metodą prób i błędów

  1. Konsekwencja

Bądź w stanie uporczywie dążyć do wyznaczonych celów

  1. Pracowitość

Pracuj dłużej i ciężej aby osiągać rezultaty

  1. Zdecydowanie

Bez wahania bierz odpowiedzialność za trudne sytuacje w życiu

  1. Świadomość

Poznawaj i staraj się rozumieć twoje środowisko i wszystkich wokół ciebie

  1. Sumienność

Przestrzegaj instrukcji i zasad, gdy wymagają tego okoliczności

  1. Ostrożność

Bądź umiarkowany i staraj się unikać niepotrzebnego ryzyka

  1. Oszczędność

Bądź gospodarny i oszczędny w wydawaniu pieniędzy

  1. Lojalność

Bierz udział w ceremoniach i szanuj tradycje swojej grupy

  1. Spójność

Myśl racjonalnie i tylko w kategoriach faktów i liczb.

  1. Staranność

Bądź czysty, schludny i dobrze zorganizowany

Global InterGold kieruje się dwoma ważnymi kodeksami: Kodeksem Lidera i Kodeksem Aristippusa. Narzędzia te obejmują cenne porady, normy etyczne i zasady, które przyczyniają się do pomyślnego osiągnięcia globalnego celu – osiągnięcia bezpieczeństwa finansowego, stworzenia lepszego świata i poprawy jakości życia naszych klientów.

Poniżej link do filmu jak możesz zarabiać w złocie z Global InterGold.

JAK ZARABIAĆ W ZŁOCIE?

Jeżeli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy to go udostępnij.

Masz spostrzeżenia lub pytania zadaj je w komentarzu.

 

 

Źródło: Global InterGold

Jakie jest antidotum na długi, kryzys i sankcje?

Jakie jest antidotum na długi, kryzys i sankcje?

Złoto jest uważane za opłacalną i niezawodną inwestycję. Eksperci finansowi twierdzą, że teraz jest najlepszy czas na zakup złota.

W poprzednim wpisie pisałam o 10 powodach, aby kupić złoto.

W tym odpowiem na cztery najbardziej popularne pytania na temat złota.

  1. Jakie są prognozy cen metali szlachetnych?

Analiza cen z ostatnich lat pokazuje dynamikę wzrostu cen złota.

Przyjrzyjmy się na przykład liczbom z ostatnich kilku lat:

2016 – cena uncji złota wzrosła z 1.060 USD do 1.150 USD.

2017 – cena uncji złota wzrosła z 1.158 USD do 1.303 USD.

2018 – rekordowa cena w tym roku – 1354 USD za uncję złota.

Menedżerowie największych banków na świecie uważają, że największy skok odnotowano w 2010 r. Cena złota wzrosła do 1,421 USD za uncję.

Być może ten rekord zostanie pobity w najbliższej przyszłości. Finansiści przewidują wzrost cen złota o 15-20% w ciągu kilku miesięcy tego roku.

W pierwszym tygodniu marca cena uncji złota wzrosła z 1 286 USD do 1 292 USD.

25 marca 2019 r. cena uncji wynosiła 1317 USD.

  1. Dlaczego eksperci prognozują zwiększenie wzrostu popytu na złoto?

W 2020 r. analitycy przewidują zmianę cen złota w kierunku znacznego wzrostu. Niepewność czynników politycznych, napięcie handlowe, zmniejszenie zaufania konsumentów – wszystkie te czynniki przyczyniają się do spowolnienia wzrostu światowej gospodarki. Brexit, rosnące bariery między krajami i polityka Europejskiego Banku Centralnego zwiększają światowy popyt na złoto.

  1. Jak Brexit wpływa na zainteresowanie złotem?

Nadchodzące wycofanie się Wielkiej Brytanii z UE zwróciło uwagę na złoto. Eksperci znanej na całym świecie firmy Sharps Pixley potwierdzają popyt na ten szlachetny metal. Według analityków brytyjskiej firmy na terytorium Wielkiej Brytanii są 2 tony złota w postaci monet i sztabek inwestycyjnych. W przypadku siły wyższej w kraju złoto zostanie wykupione w ciągu jednego dnia.

Deficyt złota w Wielkiej Brytanii może być sprowokowany przez działania europejskich polityków.

Zwiększona uwaga na złoto jest uzasadniona – rezerwy żółtego metalu na Ziemi spadają, co jest oznaką poważnych zmian na światowym rynku metali szlachetnych.

  1. Co czeka złoto w przyszłości?

Doświadczeni specjaliści przewidują rozwój rynku metali szlachetnych. Badając specyfikę rynku i biorąc pod uwagę wszystkie czynniki ekonomiczne, z pewnością przewidują wzrost zainteresowania złotem.

Chantelle Schieven Research Head, Murenbeeld & Co .:

„Szacujemy, że złoto prawdopodobnie osiągnie wartość 1400 USD w drugiej połowie 2019 r.”

Benjamin Lou, analityk Phillip Futures z Singapuru:

„Złoto jest pożądane w dłuższym terminie i wkrótce pojawi się dynamika wzrostu cen”

Złoto jest główną gwarancją przeciw niepewności gospodarczej i niestabilności politycznej.

Sprawdź, jak możesz zakupić złoto za 15% jego ceny.

Kup złoto za 15% ceny

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartosciowy, udostepnij go.

Masz pytania lub spostrzeżenia? Napisz w komentarzu

Źródło: Global InterGold

Co to jest social trading?

Co to jest social trading?

Rewolucja przemysłowa, technologiczna i informacyjna…

Od wynalezienia maszyny parowej, elektryczności, komputera i wreszcie internetu rozwój świata idzie w geometrycznym postępie.  

Internet spowodował, że w świecie finansów pojawiła się rewolucja jaką jest social trading.

Cóż to jest?

Coraz więcej Polaków interesuje się tradingiem. Polskie domy maklerskie w pierwszym kwartale 2017 roku odnotowały 38% wzrost liczby aktywnych rachunków w stosunku do kwartału poprzedniego. Jest również większy odsetek inwestorów utrzymujących się w strefie zysków, choć ten – wciąż jest niski. Średnia zyskowność wśród klientów polskich domów maklerskich oferujących handel na rynku walutowym forex oscyluje wokół 45%. Wynika z tego, że większość z inwestujących traci. Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego ponieważ straty są nieodzownym elementem tradingu.

O błędach w tradingu pisałam tutaj

Każdy kto aktywnie inwestuje, na pewnym etapie swojej drogi tradera tracił pieniądze. Utrata części lub czasem całości depozytu jest dla jednych cenną lekcją, dla innych zaś tragedią.

Straty mogą mobilizować do dalszej nauki, której efektem będzie lepsze zrozumienie mechanizmów rynkowych, własnej psychiki czy opracowania lepszej strategii inwestycyjnej. Mogą być też przyczyną do porzucenia tradingu, bo przecież na tym rynku zarabiać się nie da! A gdyby tak zminimalizować szanse strat?

Social trading nową epoką na rynku forex?

Nowe możliwości na rynku forex pojawiają się co jakiś czas. Boty, roboty itp. powodują nowe nadzieje na zarobek. Gdy jednak przyjrzymy się bliżej handlowi społecznościowemu dostrzeżemy potencjalne możliwości jakie daje ten styl inwestowania.

Co to jest social trading? Opiera on się na schemacie podobnym w swojej prostocie jaką mają użytkownicy Ubera, Airbnb czy BlaBlaCar.

Za social tradingiem stoi platforma społecznościowa, która umożliwia handel w grupie. Inwestowanie w rodzaju social tradingu polega na tym, że jedni inwestorzy (zwykle Ci mniej doświadczeni) mogą obserwować, a nawet naśladować (także w sposób automatyczny) zagrania czy to bardziej doświadczonych graczy, czy też tych, którzy w ostatnim czasie osiągają ponadprzeciętne wyniki. Decyzje inwestycyjne nie są więc oparte o własne analizy i strategie inwestycyjne, a są wynikiem ślepego podążania za decyzjami tych, którzy w opinii inwestora „robią to lepiej”.

To, że niedoświadczeni gracze chcą naśladować tych doświadczonych nie jest zaskoczeniem. A dlaczego doświadczeni gracze chcą dzielić się swoją wiedzą? Z dwóch powodów – po pierwsze są dodatkowo wynagradzani przez właścicieli social-tradingowych platform, a po drugie mogą rywalizować z innymi inwestorami i pokazać swoją wyższość. Poza tym – social trading umożliwia również to, co oferują profesjonalne fundusze inwestycyjne. Z tą różnicą, że opłaty związane z handlem społecznościowym są nieporównywalnie mniejsze od tych z którymi musimy się zmierzyć nabywając jednostki uczestnictwa w funduszu.

Doświadczony inwestor, który regularnie księguje zyski z handlu może, dzięki social tradingowi dodatkowo skorzystać na swojej wiedzy rynkowej, udostępniając sygnały transakcyjne wszystkim, którzy zdecydują się jego działania śledzić. Ci z kolei, już od pierwszego dnia na rynku mogą księgować regularne zyski – o ile tylko dokonali właściwego wyboru w procesie poszukiwania dostawcy sygnałów. Sytuacja win-win?

Zalety social tradingu

Na pewno jednym z najważniejszych zalet jest wspomniane księgowanie zysków od pierwszego dnia. I choć możliwym jest by osoba całkowicie zielona w sprawach tradingu osiągała oszałamiające wyniki (tak zwane szczęście początkującego) to jednak rzadko zdarza się, by sytuacja ta utrzymała się w dłuższej perspektywie czasowej.

Social trading rzeczywiście pozwala na mniej lub bardziej spektakularny zarobek osobom kompletnie nie związanym z finansami. Wystarczy bowiem wpłacić odpowiednią kwotę na własny rachunek (pamiętając o tym, by inwestować tylko środki z których stratą jesteśmy w stanie się pogodzić) i rozpocząć kopiowanie sygnałów osoby znacznie bardziej doświadczonej od nas. Sporną kwestią pozostaje tylko, czy osoba nie mająca pojęcia o finansach zdoła dobrać odpowiedniego dostawcę sygnałów?

Jeśli jednak jesteśmy na etapie w którym rozróżniamy już pozycje długie od krótkich, lecz mimo to nie zamierzamy poświęcać czasu na handel, wówczas social trading może okazać się idealnym rozwiązaniem na osiągnięcie dodatkowego dochodu. Dobierając w odpowiedni sposób dostawców sygnałów będziemy w stanie stworzyć portfel inwestycyjny zarabiający niemal w każdych warunkach. Prostym rozwiązaniem jest poszukiwanie ekspertów danej dziedziny – wyszukanie tradera handlującego na rynku walutowym, specjalisty od kryptowalut oraz doświadczonego inwestora giełdowego pozwoli na maksymalizację potencjalnych zysków i minimalizację ewentualnych strat. O wiele bardziej prawdopodobne przecież jest, że któryś z naszych dostawców osiągnie zysk który pokryje ewentualne straty wynikłe z działań pozostałych dwóch niż to, że wszyscy trzej zbankrutują.

Ważnym elementem social tradingu jest fakt, że cały proces inwestycyjny odbywa się praktycznie bez naszej ingerencji. Każda pozycja otworzona przez naszego dostawcę (lub dostawców) będzie otworzona (po wcześniejszym jej przeskalowaniu do wielkości naszego rachunku) również przez nas. W momencie księgowania zysku, my możemy bawić się z psem w ogrodzie, lub wykonywać tysiące innych czynności. Możliwość ustalenia poziomu stop-out, po przekroczeniu którego nasz rachunek przestaje kopiować sygnały dostawców, a wszystkie pozycje są automatycznie zamykane powoduje, że cały proces jest bardzo bezpieczny dla naszego portfela.

Poza pasywnym dochodem z kopiowania sygnałów innych, social trading umożliwia poprawę naszych własnych umiejętności handlowych. Śledzenie bardziej doświadczonych to jedna z najlepszych metod uczenia się – kopiując sygnały tradera, który systematycznie zarabia doskonale wiemy co i kiedy kupił bądź sprzedał. Społecznościowa strona platform social tradingu powoduje, że bez przeszkód możemy porozmawiać z naszym traderem na temat strategii jaką wykorzystuje.

Nareszcie, możemy być ekspertami w dziedzinie handlu walutami, lecz rynek surowców będzie dla nas niezrozumiały. Czy to dostateczny powód by nie korzystać z długich trendów na ropie naftowej, soi czy kawie? Nawet posiadając własną sprawdzoną strategię możemy handlować społecznościowo, korzystając z wiedzy i doświadczenia tych, którzy handlują na egzotycznych dla nas rynkach. Ponad to, możemy znaleźć osobę, która podniesie skuteczność naszej strategii inwestycyjnej otwierając odpowiednie pozycje w miejscach w których my nie widzimy sygnału.

Koszty social tradingu

Czy trader mający świetny system i regularnie księgujący zyski byłby zainteresowany podzieleniem się swoją wiedzą i doświadczeniem za darmo? To zależy od osobistych przekonań każdego z nas, jednak większość mając do wyboru oddanie coś za darmo, a skorzystanie na tym, prawdopodobnie wybierze to drugie. Zwłaszcza, że nas zysk nie musi równać się jednoczesnej stracie drugiej osoby. O co chodzi?

Wśród platform social tradingu istnieją takie, które z góry pobierają opłatę za korzystanie z sygnałów transakcyjnych innego tradera. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są platformy, które za śledzenie innych traderów nie pobierają żadnych opłat. Brak poboru opłat nie oznacza jednak, że ich w ogóle nie ma. Są one ukryte w nieco szerszym niż zazwyczaj spreadzie.

Inną formą kosztów social tradingu jest podział zysku. Dla przykładu – inwestorzy X, Y oraz Z udają się do tradera A by ten zarządzał ich rachunkiem. X oraz Y wpłacają na ten cel po 10 tys. PLN, podczas gdy Z wpłaca 30 tysięcy PLN. Panowie uzgodnili między sobą, że trader A w zamian za kopiowanie jego pozycji otrzyma 20% prowizji z osiągniętego zysku. Po miesiącu trader A osiągnął stopę zwrotu na poziomie 20%, czyli zarobił na czysto 10 000 PLN. Prowizja tradera A wynosi 2000 PLN, inwestor X i Y otrzymują  1600 PLN a inwestor Z 4800 PLN.

Czy social trading ma wady?

Najpoważniejszy zarzut wobec tej metody handlu został już poruszony w akapicie dotyczącym kosztów social tradingu. I rzeczywiście – największą wadą tego rozwiązania są wyższe niż zazwyczaj koszty transakcyjne. To logiczna konsekwencja pojawienia się trzeciej strony transakcji – dostawcy sygnałów.

Jednak większe koszty są również kwestią dyskusyjną, gdyż kluczowym staje się ich udział w całości rachunku. Dysponując wielotysięcznym rachunkiem, konieczność zapłaty 20 dolarów za sygnały transakcyjne wydaje się być nieistotna. Zwłaszcza w momencie, gdy potencjalne zyski wielokrotnie przekraczają wspomniane 20 USD. Również zapłata szerszego spreadu i utrata jednego czy dwóch pips na transakcji jest akceptowalna, gdy handlujemy na wyższych interwałach.

Natomiast faktem wzbudzającym kontrowersje jest możliwość zarabiania na wiedzy i doświadczeniu innych. Czy osoba która handluje społecznościowo może nazywać się traderem?

Traderem może nie jest, ale jest inwestorem, który chce zarabiać na rynku walutowym. Można połączyć zarówno handel indywidualny oraz społecznościowy w jedną strategię inwestycyjną.

W handlu indywidualnym należy uczyć się i wyciągać wnioski, aby w przyszłości zostać traderem w pełni samodzielnym odnoszącym sukcesy. Droga do tego etapu jest jednak długa i wyboista. Z całą pewnością na osobę pragnącą do niego dotrzeć czekać będzie mnóstwo wysiłku i porażek. Po drugiej stronie stoi natomiast możliwość powierzenia część swoich środków tym, którzy tę ścieżkę już przeszli.

Social trading jest silnym trendem w branży inwestycyjnej i sama postanowiłam dać możliwość korzystania z moich strategii inwestycyjnych.

Jeżeli chcesz dołączyć do osób, które ze mną handlują napisz do mnie: kontakt@annabednarczyk.pl

Masz spostrzeżenia lub pytania zadaj je w komentarzu.