Czy należy przekonywać do inwestycji w złoto?

Ostatnio koleżanka zapytała mnie, dlaczego powinna inwestować w złoto?

Właściwie to ona skłonna byłaby kupować złoto, ale jej mąż nie. Jak przekonałabyś mojego męża do inwestycji w złoto, bo on jest nastawiony sceptycznie – zapytała. Najważniejsza dla niego jest inwestycja w ziemię.

Nie przekonuję nikogo do inwestycji w złoto czy też w coś innego.

Zadaję pytania, aby zrozumieć każdego, czym się kieruje wybierając różnego rodzaju inwestycje. Zdarza się, że zadaję pytania, dlaczego nie inwestują, tylko pozwalają topnieć pieniądzom na lokacie. Co gorsza nie mają żadnych oszczędności. Na moje pytanie, dlaczego? Zazwyczaj pada odpowiedź: bo mnie nie stać. I wtedy dopiero zaczyna się rozmowa, czy aby na pewno nie stać na odłożenie 200, 500 czy 1000 zł co miesiąc.

Ale wracamy do koleżanki i do złota. Zadałam kilka pytań, dlaczego jej mąż nie chce inwestować w złoto? Bo woli ziemię, padła odpowiedź. Ziemia jest bardzo dobrą inwestycją i też bardzo bezpieczną, bo nawet, gdy bomba spadnie to ziemi nic się nie stanie, no chyba, że będzie to bomba atomowa i napromieniowanie spowoduje, że będzie ona niesprzedawalna, ale nie bądźmy czarnymi wizjonerami.

Co przemawia za złotem w odróżnieniu od ziemi?

1. Możliwość szybkiego zbycia. Nie zaważy to na cenie, bo sprzedasz je po cenie notowań kruszcu. A czy działkę sprzedasz z dnia na dzień? Wątpliwe, chyba, że wystawisz za cenę poniżej wartości rynkowej. Jednak chyba nie tego chcesz.

2. Jeżeli masz sztabki o wielkości uncji możesz sprzedać tylko jedną z wielu, a nie całą powierzchnię ziemi.

3. Złoto możesz zawsze zabrać ze sobą, ziemi nie zabierzesz.

Zatem warto obok ziemi mieć trochę złota, około 20% Twoich inwestycji.

Po tych argumentach, koleżanka stwierdziła, że jej mąż na pewno wymyśliłby jeszcze wiele powodów, aby złota nie kupować. Nie wiem, musiałabym porozmawiać z mężem, być może na wiele pytań sam by sobie odpowiedział i tym samym zmienił zdanie.

Czy też jesteś zapatrzony mocno w swoje inwestycje i uważasz tak jak Warren Buffet, że są lepsze inwestycje niż złoto, które tak jak ziemia przynoszą plon a akcje dają dywidendę.

Nasuwa się pytanie: ile inwestorów jest takich, którzy inwestują w ziemię, po to by ją uprawiać lub w akcje by korzystać z dywidendy. Jeżeli należysz do inwestorów, którzy czekają tylko na wzrost wartości inwestycji, to złoto w długim horyzoncie (10 lat) pozwala zachować wartość pieniądza a dla systematycznie inwestujących daje większe możliwości niż inwestycja w fundusze. O tym przekonało się już wielu, którzy inwestowali w poliso-lokaty.

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy polub i udostępnij. Jeżeli masz swoje przemyślenia, zostaw komentarz.

ZYSK A RYZYKO

Zysk a ryzyko inwestycyjne

Przyjęło się na rynku inwestycyjnym, że im wyższy proponowany zysk tym większe ryzyko. Z reguły tak jest, chociaż nie zawsze się to sprawdza i nie odnosi się do wszystkich inwestycji. 

W funduszach inwestycyjnych krzywa ryzyka rośnie w miarę, gdy w portfelu pojawia się więcej akcji.

I tak, biorąc skalę bezpieczeństwa, aczkolwiek nie ma 100% bezpiecznych inwestycji, o tym pisałam tutaj, wyróżniamy fundusze pieniężne, obligacji, mieszane (akcje, obligacje i gotówka) i fundusze akcji. Jednak historia dowodzi, że nawet fundusze obligacji skarbowych, czyli fundusze uważane za bezpieczne mogą tracić. Przekonali się o tym  inwestorzy, którzy w IV kwartale 2012 roku wypełnili swoje portfele tego rodzaju produktami, a w 2013 roku wystąpiła pokaźna korekta z powodu zahamowania obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i klienci stracili. W tym czasie w funduszach zamkniętych posiadających obligacje korporacyjne, uważane za bardziej ryzykowne, można było zyskać od 7-8% rocznie, a w funduszach zamkniętych inwestujących w spółki, które udzielały pożyczek, zysk wynosił 10-11%.

Dlaczego tak się działo, mimo, że WIG spadał? Ponieważ nie były to akcje notowane na giełdzie i nie podlegały prawom rynku.

Fakt, że generalnie jest taka zasada, że im wyższe ryzyko tym oczekujemy większego zysku, nie odnosi się do większości inwestorów.

Do czego Ty porównujesz swoje oczekiwania, co do zysku?

Większość moich klientów odpowiada, że chcieliby więcej niż na lokacie bankowej, czyli więcej niż 2%. Gdy proponuję w pierwszym roku 3% a w kolejnym 8% większość pyta, a dlaczego nie może być w pierwszym roku 8%. Nie pytają o ryzyko, tylko chcą więcej. Jestem tutaj ostrożna przy dobieraniu produktów do portfela inwestycyjnego i zazwyczaj stosuję szeroką dywersyfikację przy większym portfelu a przy mniejszym wyjaśniam, dlaczego proponuję takie rozwiązanie, które daje mniejszy zysk.

Oczywiście nie odnosi się to do świadomych inwestorów, którzy pytają o szczegóły inwestycji i sami oceniają, czy dana inwestycja może osiągnąć prognozowane wyniki i jakie wiąże się z tym ryzyko. Dla tych inwestorów proponuję także inwestycje, które moim zdaniem są godne polecenia, a mogą dać zyski nawet w wysokości ponad 20% rocznie.

Doświadczony i dobry doradca powinien zadać Tobie kilka pytań, aby dobrać odpowiednie instrumenty finansowe do Twoich oczekiwań. Są to:

1) jakie masz doświadczenie w inwestowaniu?

2) jaka kwota jest do zainwestowania i czy są to wszystkie Twoje oszczędności?

3) jakie masz oczekiwania co do zysków w skali roku?

4) jakie ryzyko jesteś w stanie zaakceptować?

5) na jak długo chcesz inwestować?

6) czy zyski wypłacane z inwestycji mają być reinwestowane?

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to polub i udostępnij. W przypadku, gdy masz pytania i spostrzeżenia podziel się nimi w komentarzu.

Akcje czy obligacje?

Akcje czy obligacje?

Akcja to papier wartościowy łączący w sobie prawa o charakterze majątkowym i niemajątkowym, wynikające z uczestnictwa akcjonariusza w spółce akcyjnej lub komandytowo-akcyjnej. Także ogół praw i obowiązków akcjonariusza w spółce lub część kapitału akcyjnego. (źródło: https://pl.wikipedia.org) .

Prawa wynikające z bycia akcjonariuszem to: prawo do uczestnictwa w Walnym Zgromadzeniu, prawo do dywidendy (podziale zysku), prawo do majątku spółki w przypadku jej likwidacji, prawo poboru akcji nowej emisji, jeżeli jest podwyższany kapitał spółki.

Akcje mogą być imienne i na okaziciela. Mogą występować w formie papierowej i zdematerializowanej  (tzn. są zapisem elektronicznym na odpowiednich rachunkach prowadzonych przez domy maklerskie). Kodeks spółek handlowych rozróżnia więcej rodzajów akcji, ale ja wyodrębniam te najbardziej popularne z punktu widzenia inwestora.

Akcje można zakupić na rynku publicznym jak i w ofercie prywatnej. Oferta prywatna kierowana jest do maksymalnie 149 inwestorów.

Spotkasz się również z kilkoma cenami akcji:

1)  wartość nominalna – wartość akcji, która jest ustalana w statucie spółki

2) cena emisyjna – cena, po której spółka zbywa akcje kolejnych emisji

3) cena rynkowa – cena, po której możesz kupić akcje od innego inwestora lub na giełdzie papierów wartościowych

O obligacjach pisałam szerzej w innym artykule http://annabednarczyk.pl/6-istotnych-rzeczy-waznych-przy-inwestycji-w-obligacje/, dlatego też nie będę przytaczać definicji ani pisać o rodzajach obligacji.

Skupię się na odpowiedzi na pytanie zadane w tytule, czyli czym różni się akcja od obligacji i w co lepiej inwestować?

Podstawową różnicą między akcją i obligacją jest to, że w przypadku akcji jesteśmy akcjonariuszem spółki (współwłaścicielem), w przypadku obligacji nie. Inwestując w akcje mamy zatem prawo do udziału w zyskach, tego prawa nie mamy inwestując w obligacje.

Będąc akcjonariuszem mamy prawo głosu na Walnych Zgromadzeniach. Jeżeli mamy znaczącą ilość głosów, mamy wpływ na podejmowane uchwały.

W przypadku posiadania obligacji nie mamy wpływu na żadne działania podejmowane przez spółkę. Spółka zaciągnęła wobec nas dług w zamian za kupony odsetkowe, które zobowiązała się nam wypłacać. W oznaczonym terminie wykupu, spółka wykupuje od nas obligacje, czyli oddaje nam pieniądze, które za nie zapłaciliśmy.

Inwestować lepiej w akcje czy obligacje?

To zależy, co chcesz osiągnąć? Jeżeli inwestujesz w akcje spółki, która regularnie wypłaca dywidendę, (czyli dzieli się zyskami) i liczysz na wzrost wartości akcji to lepiej zainwestować w akcje. Jeżeli możesz mieć wpływ na działalność spółki, bo posiadasz znaczący pakiet akcji to warto rozważyć inwestycję w akcje. Jeżeli znasz się na analizie fundamentalnej i uważasz, że akcje spółki, które kupujesz mają potencjał wzrostu, inwestuj w akcje.

Natomiast w przypadku obligacji możesz liczyć tylko na odsetki, które spółka Tobie wypłaci i na koniec odda pieniądze za obligacje.

Zarówno inwestując w akcje jak i w obligacje powinieneś być świadomy ryzyka. Im wyższe odsetki masz obiecane przy obligacjach, tym ryzyko jest większe.

Dokładnie zapoznaj się z prospektem emisyjnym akcji i obligacji. Jeżeli nie znasz się na tym, poproś doradcę finansowego lub inna osobę, aby poinformowała Ciebie o takich aspektach jak:

1) wyniki finansowe spółki

2) płynność akcji i obligacji

3) czy papiery wartościowe są notowane na giełdzie?

4) terminy wykupu obligacji i terminy płatności odsetek

5) ryzyko danej inwestycji.

 

Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy to polub proszę i podziel się z innymi. Jeżeli masz pytania lub spostrzeżenia napisz w komentarzu.

 

CZY WARTO INWESTOWAĆ W AKCJE PRACOWNICZE?

Czy warto inwestować w akcje pracownicze?

Akcje pracownicze to forma gratyfikacji dla długoletnich pracowników. Są one przyznawane bezpłatnie lub na preferencyjnych warunkach przez przedsiębiorstwa. Były i są popularne zwłaszcza w firmach z większościowym udziałem Skarbu Państwa takich jak Telekomunikacja Polska, PZU, Lotos, PGE itp. Akcje są bardzo dobrą formą wynagradzania za lojalność bycia dobrym pracownikiem.

Ja natomiast piszę tutaj o nabyciu i inwestowaniu w takie akcje pracownicze odkupując je od pracowników na podstawie umowy cywilno-prawnej.

Na co zwrócić uwagę?

1) Problemem numer 1 jest wiedza na temat wyceny takich akcji w momencie zakupu. Skąd masz wiedzieć, czy cena oferowana jest odpowiednia, aby na tych akcjach zarobić. Tym bardziej, że często propozycję nabycia mamy od pośrednika, który zajmuje się kojarzeniem nabywcy (inwestora) i sprzedawcy (pracownika). Tutaj należy być ostrożnym i zorientować się czy cena zaproponowana przez pośrednika jest adekwatna do obowiązujących na rynku. Można przejrzeć internet, popytać znajomych doradców finansowych, może ktoś będzie wiedział na temat tych akcji. Nie polegajmy na zapewnieniu, że zarobimy na akcjach 20-30 czy więcej procent. Może się okazać to nieprawdziwe.

inwestycje

2) Warto też poprosić o dane finansowe spółki za ostatnie lata i poprosić kogoś o interpretację zestawienia (chyba, że sami mamy wiedzę na ten temat, to sami analizujemy).

3) Kolejną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, to czy dane akcje nie mają tzw. lock up, czyli czy przez jakiś czas nie są zamrożone, jeżeli chodzi o zbycie tych akcji. Zazwyczaj pośrednicy o tym mówią, ale należy się upewnić.

4) Na koniec istotną rzeczą jest wiedza, jak i kiedy można je sprzedać. Zazwyczaj tego typu akcje sprzedaje się w momencie wejścia spółki na giełdę. Wiem z doświadczenia, że przy spółkach Skarbu Państwa terminy wejścia na giełdę były przekładane wielokrotnie i tutaj wydłuża się czas inwestycji. Możemy oczywiście międzyczasie skorzystać z wypłacanej dywidendy, co nam zrekompensuje czas oczekiwania na spieniężenie naszej inwestycji, no, ale nie każda spółka wypłaca dywidendę co roku.

document-428335_1280

Jeżeli już mamy pewność, że chcemy te akcje kupić należy zapoznać się z umową kupna-sprzedaży. Warto taką umowę podpisywać u notariusza, który przejrzy ją nam pod kątem prawnym.

Gdy już mamy zakupione akcje należy monitorować rynek, co dzieje się za spółką i śledzić informacje o tym, kiedy spółka będzie wchodziła na giełdę. Pośrednik, który dba o nas powinien sam podsyłać nam tego typu informacje. Warto o to zadbać.

Więcej informacji o akcjach dowiesz się na www.kfawb.pl

Jeżeli masz pytania odnośnie tego wpisu zadaj je w komentarzu. Jeżeli uważasz, że ten wpis jest wartościowy podziel się z innymi.