MOJA HISTORIA INWESTOWANIA
Pierwszy wpis na tym blogu będzie moją historią.
Opowiem Tobie jak zaczęła się moja przygoda z inwestowaniem.
W 2002 roku koleżanka powiedziała mi, że potrzebuje do swojego zespołu w branży finansowej (Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie) ludzi i ja będę dobrą osobą do zespołu. Dla mnie branża ubezpieczeniowa nie była magnesem, który kiedykolwiek przyciągał moją uwagę. Nadmienię, że wcześniej pracowałam w reklamie. Jednak po długich namowach i zapewnieniu, że w ofercie firmy są polisy tylko inwestycyjne zgodziłam się przejść cykl szkoleń i zdać egzamin na agenta ubezpieczeniowego. I to był mój pierwszy krok na schodach do świata inwestycji.
W tej firmie doskonaliłam się poznając szczegóły produktów, a przede wszystkim funduszy inwestycyjnych, o które opierała się inwestycja. Po kilku latach zauważyłam, że moi klienci poszukują innych inwestycji, bo polis mają dosyć i już więcej nie wezmą. Trafiłam wówczas na akcje PZU, które można było kupić od pracowników. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo klienci byli zainteresowani tego typu produktem. Zainteresowałam się wówczas analizą fundamentalną i wyceną spółek. Efektem, w ramach pracy podyplomowej, była wycena spółki, która wchodziła na GPW. Wiele akcji pracowniczych przeszło przez mój portfel inwestycyjny. Nadal są one w kręgu moich zainteresowań, aczkolwiek już takich perełek na rynku jest coraz mniej.
Po kryzysie w 2008 roku zaczęłam się przyglądać inwestycjom alternatywnym m.in. wino, whisky i metale szlachetne. Zakochałam się w złocie inwestycyjnym, czego dowodem jest projekt systematycznego oszczędzania w sztabkach złota: zlotatarcza.com.
W 2011 roku współtworzyłam także spółkę inwestującą w budowę wiatraka, która do tej pory funkcjonuje. W międzyczasie zrobiłam kurs inwestowania na foreksie i oczywiście zaczęłam inwestować, na samym początku z różnymi wynikami, aż do opracowania własnej strategii, gdzie osiągam bardzo dobre rezultaty.
Interesują mnie wszelkie inwestycje, gdzie można zarobić dobre pieniądze. Szukam różnych możliwości inwestycyjnych, aby klienci mieli z czego wybierać w zależności od zasobności portfela i preferencji. Oczywiście są inwestycje bardziej i mniej zyskowne, niektóre bywały też stratne, ale średnia portfela inwestycyjnego jest dużo wyższa niż lokata bankowa.
Moją intencją w prowadzeniu tego bloga jest dzielenie się doświadczeniem w zakresie różnych inwestycji, w których pośrednio lub bezpośrednio uczestniczyłam i uczestniczę.
Będę wdzięczna za pomoc w współtworzeniu bloga poprzez pytania i komentarze, które mi napiszesz.
Zdecydowanie nie można mówić o inwestycjach 100% pewnych. To dla mnie nie jest już inwestycja.
Bardzo ciekawie podsumowane możliwości szukania dodatkowego zarobku. Czekam na kolejny teksty.
Cieszy mnie każde nowe miejsce, gdzie kobiety dzielą się swoją wiedzą finansową.
Cieszę się, że trafiłam na twój blog. Wciągnęliśmy się z mężem w temat inwestowania kilka lat temu, ale działamy tylko w nieruchomościach. Może czas rozszerzyć wiedzę? Będę śledziła kolejne wpisy. W końcu diamenty i złoto to najlepsi przyjaciele kobiety 😉
Dziękuję:) Z przyjemnością będę opisała kolejne tematy inwestycji.